- Trefl Sopot w ostatnich trzech meczach rzucał średnio ponad sto punktów. My zatrzymaliśmy ich na siedemdziesięciu i z tego aspektu jestem najbardziej zadowolony - mówił po wygranym przez jego Arged BMSlam Stal 95:73 spotkaniu Igor Milicić. Chorwat z polskim paszportem podkreślał znaczenie defensywy w sobotnim meczu. Przyznał, że jest zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
Gospodarze po pięciu minutach prowadzili już 19:6, a pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 30:13. "Stalówka" do przerwy miała aż 25 punktów zaliczki (52:27).
- Zdecydowanie dobrze weszliśmy w ten mecz - komentował Milicić. - Zagraliśmy bardzo agresywnie, co było znakiem firmowym Trefla w ostatnich meczach. Myślę, że nasza agresywność od pierwszych minut ich zaskoczyła. Bardzo podobała mi się intensywność grania każdego w naszym zespole, kto wchodził z ławki rezerwowych - dodawał 44-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko
Arged BMSlam Stal kontrolowała wydarzenia na parkiecie także po zmianie stron. "Stalówka" zdobyła 27 punktów po stratach rywali, podczas gdy Trefl... ani jednego po błędach ostrowian. Gospodarze odebrali tożsamość sopocianom, którzy słynęli z szybkiej gry i wielu kontrataków.
- Zatrzymaliśmy szybką grę Trefla, który w ostatnim meczu z Polpharmą zdobyła z szybkiego ataku bodaj 47 punkty. To jest zespół, który gra agresywnie, wymusza przechwyty i bardzo szybko wprowadza piłkę do pola ataku. To u nich dziś nie funkcjonowało - tłumaczył Igor Milicić, który pomimo pozytywnego obrazu całego spotkania, znalazł też coś, co by poprawił.
- Uważam, że poniekąd straciliśmy na to spotkanie za dużo energii przez całe 40 minut, w drugiej połowie zaczęliśmy dostosowywać się do tego, co dyktuje Trefl. Takie coś nie może zdarzyć się nam w wyrównanych meczach. Oczywiście cieszymy się z wygranej, musimy pracować dalej i robić ciągłe postępy - mówił trener żółto-niebieskich na konferencji prasowej.
Poruszony został także temat stanu zdrowia Jamesa Florence'a. Amerykanin na początku listopada zerwał przywodziciela długiego i wciąż jest wyłączony z gry, aktualnie przechodzi rehabilitację. Ile potrwa jeszcze jego przerwa? - Sztab medyczny naszego zespołu robi wszystko, żeby "Jimmy" jak najszybciej wrócił do gry - odparł tylko Milicić.
Arged BMSlam Stal planuje się wzmocnić (pisaliśmy o tym TU). - Chcemy mieć szerszą rotację. Tak, żeby wysiłek rozkładał się na więcej zawodników - zakończył chorwacki trener z polskim paszportem, który odkąd objął "Stalówkę", ma perfekcyjny bilans 5-0. Ostrowski zespół jest aktualnie drugi w ligowej tabeli (za plk.pl).
Czytaj także: Zamieszki w USA. Marcin Gortat: Ten kraj potrzebuje silnego przywódcy
Seth Curry ma COVID-19. O pozytywnym wyniku testu zespół dowiedział się... w trakcie meczu