Koronawirus krzyżuje plany ligi NBA i komplikuje terminarz rozgrywek. Przyjęte protokoły bezpieczeństwa związane z pandemią sprawiły, że w niedzielę przełożony został pojedynek pomiędzy Miami Heat a Boston Celtics (WIĘCEJ). W poniedziałek NBA poinformowała o przełożeniu dwóch kolejnych spotkań.
W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego nie odbędzie się mecz Dallas Mavericks z New Orleans Pelicans. Mavericks nie dysponują bowiem minimalną liczbą graczy (osiem), zezwalającą na rozpoczęcie spotkania. Przełożony został też kolejny mecz Boston Celtics, który pierwotnie miał odbyć się w nocy z wtorku na środę. Celtics mieli rywalizować na wyjeździe z Chicago Bulls.
NBA jest w coraz poważniejszych tarapatach, bo w każdej chwili może okazać się, że potrzebne będą kolejne decyzje w sprawie zmian w terminarzu. W związku z tym generalni menadżerowie drużyn ligi mają spotkać się z jej władzami, w celu przedyskutowania zmian w protokole bezpieczeństwa.
Reporter KRON-TV, Jason Dumas, napisał na Twitterze, że NBA rozważa także wstrzymanie rozgrywek na 7 lub 14 dni. Według jego informacji, liga chce uniknąć przerwy, ale nie można jej wykluczyć.
Source: NBA considering a 7 to 14 day pause amidst the growing rate of positive cases within the league. The NBA brass & GMs will meet virtually today or tomorrow to reconsider safety protocols. The league wants to avoid a pause but it is on the table. @kron4news
— Jason Dumas (@JDumasReports) January 11, 2021
Czytaj także: NBA. Bulls i LaVine postraszyli Clippers, Lakers nie dali szans Rockets
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Andrzej Stękała uspokaja kibiców. "Z kolanem jest dużo lepiej. To efekt przemęczenia"