Panathinaikos chciał Żana Tabaka! Co z Reynoldsem? Czy PGE wspomoże klub?

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Żan Tabak
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Żan Tabak

- Żan Tabak był na celowniku wielkiego Panathinaikosu - mówi nam Janusz Jasiński, właściciel Enea Zastalu BC, który wyjaśnia także kwestię przyszłości Blake'a Reynoldsa i wsparcia klubu przez firmę PGE.

"Kamień spadł nam z serca" - napisał na Twitterze Janusz Jasiński pod informacją o nowym trenerze Panathinaikosu. Został nim Oded Katash, choć - jak wynika z naszych źródeł - niewiele brakowało do tego, by tę funkcję sprawował Żan Tabak.

- Czy Panathinaikos chciał trenera Tabaka? - pytam właściciela Enea Zastalu BC Zielona Góra. Ten krótko odpowiada: Tak.

- Były rozmowy na linii trener-klub, choć o szczegóły należałoby by zapytać samego zainteresowanego. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że byliśmy ze wszystkim na bieżąco - po chwili dodaje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sexy prezenterka TV wraca na boisko!

Warto nadmienić, że to była kolejna propozycja dla trenera Tabaka. Z naszych informacji wynika, że miał już na stole dobre oferty: z Hiszpanii i z ligi VTB. Chorwat nie zdecydował się jednak na przejście do innego klubu. Zależy mu na dokończeniu projektu w Zielonej Górze, zwłaszcza, że jest wielka szansa na osiągnięcie świetnego rezultatu na obu frontach. Zespół jest liderem w PLK, a w lidze VTB zajmuje siódme miejsce i ma ogromną szansę na grę w play-off, co byłoby ogromnym sukcesem sportowym, a także dużym zastrzykiem gotówki dla zielonogórskiego klubu.

- Żan Tabak chce dokończyć projekt, tak jak wcześniej obiecał. I myślę, że... dokończy. My zrobimy wszystko, by mu zagwarantować jak najlepsze warunki, choć należy pamiętać, że mamy ograniczone środki i możliwości - podkreśla Jasiński.

Ale inne kluby pytają nie tylko o Tabaka. Na celowniku są też zawodnicy. Przez kilka dni trwała saga transferowa z Iffe Lundbergiem w roli głównej. Duńczyka chciał wykupić Lokomotiw Krasnodar, ale ostatecznie oferta Rosjan została odrzucona przez Enea Zastal BC.

- Trener powiedział wprost: "ośmiu ludzi przyjechało tutaj specjalnie dla mnie". Wymienił siedmiu zawodników plus asystenta z Hiszpanii. "To nie jest tylko moja sprawa i moja decyzja. To dotyczy wszystkich" - dodał. Jeśli nie stanie się nic złego z koszykówką, z klubem, to Tabak chce ten projekt dokończyć. Mam nadzieję, że w takim składzie, a może nawet większym, dojedziemy do samego końca - przyznaje.

Grecy chcieli Żana Tabaka
Grecy chcieli Żana Tabaka

Będzie transfer? Reynolds w odstawkę?

Właściciel Enea Zastalu BC między wierszami dał do zrozumienia, że klub rozgląda się na rynku za nowym polskim zawodnikiem. Sęk w tym, że mistrzowie Polski już od momentu kontuzji Daniela Szymkiewicza szukają takiego gracza. Przez kilkanaście tygodni odbyli sporo rozmów, z których nic nie wynikło. Nie tracą jednak nadziei. Taki gracz bardzo by się przydał trenerowi Tabakowi.

- Szukamy polskiego zawodnika na rynku. Uważamy, że taki transfer realnie by nam pomógł, podniósł jakość gry i też zwiększył rotację do 9-10 zawodników w meczu - komentuje Jasiński. Kto jest na celowniku? Młody, ambitny zawodnik, którego atutem jest fizyczność i atletyzm, czyli niezbędne cechy do gry w mocnej lidze VTB.

Kibice zauważyli, że Tabak w ostatnich meczach przestał korzystać z Amerykanina Blake'a Reynoldsa, który do Zielonej Góry trafił w miejsce Tony'ego Meiera. Początkowo odgrywał nawet dużą rolę, ale po transferze Krisa Richarda, jego pozycja w zespole i minuty znacząco spadły. Był jednym z trzech graczy, którymi rotował Chorwat. W tym gronie byli też Janis Berzins i Cecil Williams. Od trzech spotkań poza składem jest jednak Reynolds. Co dalej z nim? Z rozmowy wynika, że Amerykanin powinien otrzymać szansę w kolejnych meczach, nie należy go skreślać.

- Trener przyzwyczaił nas do tego, że rotował zawodnikami, ale wiadomo, że po pewnym czasie wśród tych graczy też utworzyła się pewna hierarchia. Do tego dochodzi też sposób styl gry rywala, obecna forma. Trener Tabak bardzo zwraca na to uwagę. Uważam, że Berzins wskoczył na półkę wyżej. Wydaje mi się, że obecnie Williams konkuruje z Reynoldsem - komentuje Janusz Jasiński.

PGE pomoże klubowi?

Na koniec rozmowy pytamy właściciela klubu o ewentualną współpracę z firmą PGE. Ten temat pojawił się podczas ostatniego briefingu prasowego, na którym obecny był zielonogórski poseł Jerzy Materna. Ten w ostatnim czasie bardzo zaangażował się w rozmowy ze sponsorami, którzy mogliby pomóc zielonogórskiemu klubowi w wyjściu na prostą finansową.

Jego rozmowy okazały się pomocne w kontekście podpisania dużo większej umowy z firmą "Enea". Parlamentarzysta zdradził podczas spotkania z dziennikarzami, że prowadzi intensywne negocjacje z prezesem PGE. W Zielonej Górze działa bowiem należąca do grupy Elektrociepłownia. - Rozmawiałem z prezesem koncernu i jest za tym, żeby pomóc. Wszystko idzie w dobrym kierunku - mówił. Warto dodać, że nazwa zespołu nie zmieniłaby się po podpisaniu umowy z firmą.

- Faktycznie jest taki projekt, ale bardziej dotyczy hali "CRS". To mogłoby mieć także wpływ na klub. Trochę podobnie jak w żużlowym Falubazie. Tam nazwa obiektu brzmi: "Swiss Krono Arena" - mówi nam Janusz Jasiński.

Właściciel Enea Zastalu BC cieszy się z tych rozmów, ale nie ukrywa, że liczy na wypracowanie porozumienia z miastem Zielona Góra. Ostatnio - po wpisie prezydenta Kubickiego w mediach społecznościowych - zaiskrzyło na linii klub-miasto, ale Jasiński wierzy, że uda się załagodzić konflikt.

- Koszykówka łączy zielonogórzan od zawsze. Chcemy i jesteśmy gotowi się dogadać. Myślę, że nikt nie powiedział jeszcze za dużo. Zawsze możemy przeprosić, jeśli coś powiedzieliśmy - kończy Janusz Jasiński.

Zobacz także:
Anwil Włocławek zerwał umowę z Amerykaninem. Dlaczego? Czy jego agent wytoczy działa? A może klub?
Właściciel zaszalał, sypnął dużą gotówkę. Jest Lampe, będzie medal?
Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka: Anwil potrzebuje mocnej osobowości. Frasunkiewicz to ma [WYWIAD]
Stal traci ważnego gracza. Moore wyjeżdża do Niemiec! Dlaczego?

Źródło artykułu: