Stal traci ważnego gracza. Moore wyjeżdża do Niemiec! Dlaczego?

Kolejna zmiana w PLK! Armani Moore opuszcza BMSlam Stal i przenosi się do ligi niemieckiej. Polski klub traci ważnego zawodnika, ale nie straci finansowo, bo Niemcy zapłacą za transfer Amerykanina.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Armani Moore WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Armani Moore
Zespół Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski przechodzi spore zmiany. Podpisano umowę z Amerykaninem Trey Kellem, do Polski przyjechał też Mark Ogden (klub na razie go nie ogłosił).

Duża liczba obcokrajowców zmusiła "Stalówkę" do ruchów także w drugą stronę. Rozstano się z Shawnem Kingiem i, co wzbudziło spore zaskoczenie, Armani Moorem. Zaskoczenie, bo Amerykanin był w ostatnich meczach jedną z wiodących postaci w drużynie Igora Milicicia. W starciu z Treflem miał 11 punktów i 9 asyst.

W środę klub poinformował, że kontrakt z Moorem został rozwiązany za porozumieniem stron na prośbę zawodnika ze względu na sprawy osobiste. Nam udało się skontaktować z jego agentem Tarkiem Khraisem, który zdradził kulisy jego odejścia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny

Jednocześnie potwierdził, że koszykarz będzie swoją karierę kontynuował w Niemczech. Podpisał trzyletnią umowę z Eisbaeren Bremerhaven, klubem, który występuje na zapleczu ekstraklasy, ale ma wielkie aspiracje. W osiągnięciu celów sportowych ma pomóc Moore, dla którego to kolejna przygoda z ligą niemiecką.

- Nie jest tajemnicą, że w rotacji Stali było sporo obcokrajowców, a na dodatek dojechało dwóch nowych zawodników. Trener Milicić jakiś czas temu wstępnie powiedział o tym, by rozejrzeć się za nowym pracodawcą dla Armaniego, bo być może zabraknie dla niego miejsca w składzie. Zaczęliśmy się więc rozglądać na rynku i po kilku dniach udało nam się załatwić Armaniemu bardzo dobre warunki pracy w Niemczech - powiedział nam Khrais.

- To trzyletni kontrakt z Eisbaeren Bremerhaven, drużyną z zaplecza ekstraklasy (PRO A). Klub ma jednak duże aspiracje, a sam zawodnik otrzymał bardzo dobre pieniądze. Ważne były też kwestie rodzinne, jego żona jest z Niemiec, tam prowadzi interesy - dodał.

Okazuje się, że po przedstawieniu oferty z Niemiec, klub z Ostrowa Wielkopolskiego chciał zatrzymać zawodnika w składzie, bo ten zaczął prezentować wysoką formę, ale kluczowy głos miał Igor Milicić. Szkoleniowiec "Stalówki" zrozumiał rodzinną sytuację Moore'a i dał zgodę na przeprowadzenie transferu.

- Przedstawiliśmy władzom Stali sytuację, i otrzymaliśmy odpowiedź, że najlepiej byłoby, gdyby jednak zawodnik został w zespole. Ważny był jednak głos trenera Milicicia, który bardzo dobrze rozumiał jego sytuację. Sam był kiedyś w takiej sytuacji. Powiedział: "skoro tak się umawialiśmy, to teraz nie mogę blokować jego odejścia" - wyjaśnił menedżer zawodnika.

Polski klub traci ważnego zawodnika, ale nie straci finansowo, bo Niemcy zapłacą za transfer Amerykanina. Udało nam się ustalić, że wynosi tyle samo co koszt następnej licencji dla gracza zagranicznego. "Stalówka" do tej pory zgłosiła ośmiu obcokrajowców (już z Trey Kellem).

- Nie możemy pozostawić klubu bez zawodnika i narażać na kolejne wydatki z tytułu licencji na obcokrajowca. Dlatego została ustalona rekompensata - zdradził Tarek Khrais.

Ważne kontrakty mają: Taurean Green, Carl Lindbom, Chris Smith, Josip Sobin, James Florence, Trey Kell


Zobacz także:
Anwil Włocławek zerwał umowę z Amerykaninem. Dlaczego? Czy jego agent wytoczy działa? A może klub?
Właściciel zaszalał, sypnął dużą gotówkę. Jest Lampe, będzie medal?
Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka: Anwil potrzebuje mocnej osobowości. Frasunkiewicz to ma [WYWIAD]
Żan Tabak odesłał gracza do szatni. Za co? Freimanis tłumaczy scysję z trenerem

Czy BMSlam Stal za wszelką cenę powinna zatrzymać Armaniego Moore'a w składzie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×