Media: Ivica Radić odchodzi z Anwilu. Mamy głos zawodnika, jest oburzony!

Serwis Sportando poinformował o odejściu Ivicy Radicia z Anwilu do Pesaro. Mamy komentarz zawodnika, który nie kryje swojego oburzenia. - Ktoś próbuje coś sztucznie wykreować - powiedział.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Ivica Radić WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Ivica Radić
Portal Sportando poinformował, że Chorwat Ivica Radić opuszcza szeregi Anwilu Włocławek i przenosi się do włoskiego zespołu Pesaro (bilans 8:8, 6. miejsce w Lega Basket). Serwis Eurobasket dodał nawet, że Chorwat podpisał już kontrakt z nowym pracodawcą.

Zagraniczne serwisy powołały się na wpis na Twitterze Wojciecha Malinowskiego, dziennikarza portalu Polskikosz.pl. Ten napisał: "słyszałem, że jest temat przejścia Radicia do Pesaro, gdzie chce go trener Jasmin Repesa. Czekam na rozwój sytuacji".

We Włocławku byli mocno zaskoczeni takimi informacjami. W samym klubie, ale też w zespole. Nam udało się skontaktować z Ivicą Radiciem i trenerem Frasunkiewiczem. Chorwat nie ukrywał swojego oburzenia całą sprawą.

- To bzdura! Typowy "fake-news". Ktoś próbuje coś sztucznie wykreować. Wszyscy mnie pytają o transfer do Włoch, ale ja nigdzie się nie wybieram. Z nikim z Pesaro nie rozmawiałem, nie ma w ogóle tematu. Jestem mocno wkurzony całą sytuacją - powiedział nam Radić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Karolina Owczarz pokazała się w sukni ślubnej. Na usta ciśnie się jedno słowo!

Trener Przemysław Frasunkiewicz nie krył zaskoczenia tą informacją, zwłaszcza, że Chorwat był na porannym treningu. - Normalnie trenował, wszystko wyglądało w porządku - skomentował. - Trenowałem z zespołem. Szykuje się do kolejnego spotkania z Polskim Cukrem Toruń. Nadal mamy szansę na grę w play-off PLK, poza tym wystąpimy w kolejnej fazie FIBA Europe Cup. Jest o co grać - dodał Radić.

Nie jest też tajemnicą, że trener Frasunkiewicz narzekał ostatnio na postawę chorwackiego środkowego, który - jego zdaniem - nie był wystarczająco skupiony i zaangażowany podczas meczów. Doszło nawet do tego, że nowy szkoleniowiec Anwilu przesunął na pozycję "pięć" Krzysztofa Sulimę. Mocno dostało się Radiciowi, także od kibiców, którzy są mocno niezadowoleni z jego postawy. Narzekają na jego grę w defensywie.

- Sezon jest trudny. Chyba nawet najtrudniejszy w mojej karierze. Wszyscy to widzą, ale tak czasami jest w życiu sportowca. Staram się jak najlepiej pomagać zespołowi, ale czasami po prostu nie idzie. Wiele zmian zaszło w tym sezonie, wyniki nie są najlepsze, ale nadal jesteśmy w grze o play-off. We Włocławku z rodziną czujemy się dobrze, mamy tutaj przyjaciół - dodał Chorwat.

Radić w tym sezonie notuje średnio 12 punktów i 8,4 zbiórki w meczach Energa Basket Ligi. Do Włocławka trafił z Enea Zastalu BC, z którym zdobył mistrzostwo Polski. Warto jednak nadmienić, że w składzie Anwilu jest obecnie 7 obcokrajowców (w protokole PLK może być 6). W ostatnim meczu ze Szwajcarami do dyspozycji Frasunkiewicza byli już Jerrells i Jones.


Zobacz także:
EBL. Krzysztof Sulima: Tacy jak ja też są potrzebni [WYWIAD]
Gorący telefon w klubie. "Zastal promuje graczy" - Tabak i Koszarek mówią o odejściu Ponitki
Wojciech Kamiński: 6-7 drużyn po cichu myśli o finale. Legia też [WYWIAD]
Chase Simon, była gwiazda PLK: Tęsknię za Polską. Chciałbym zagrać dla Milicicia [WYWIAD]

Czy Ivica Radić dogra sezon do końca w Anwilu Włocławek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×