Polki trzy dni temu sprawiły sensację, ogrywając w pierwszym spotkaniu Białorusinki. - Styl jaki pokazaliśmy w pierwszym meczu, nie był wygodny dla Białorusi. Oni nie lubią koszykówki, gdzie jest dużo kontaktu czy taka trochę siłowa gra - przyznaje trener Maros Kovacik (za koszkadra.pl).
W sobotę Biało-Czerwone będą chciały powtórzyć swój wyczyn. Zadanie będzie jednak o tyle trudniejsze, że marząc o awansie muszą wygrać różnicą minimum 28 punktów...
Na tym jednak nie chce skupiać się Kovacik. Polki przede wszystkim mają myśleć o zwycięstwie - to cel główny. - Oczywiście jest to do zrobienia, ale nie wyjdziemy na parkiet tylko z jedną myślą, aby "gonić" tą różnicę. Najważniejszą rzeczą jest powtórzyć co zagraliśmy w pierwszym meczu i ten mecz wygrać - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz z Serie A uczcił pamięć Bryanta. Niezwykły popis!
Pierwsze stracie z Białorusinkami pokazało, że Biało-Czerwone faktycznie idą w dobrą stronę. Słowak nie chciał wyróżniać pojedynczych zawodniczek, ale bez dwóch zdań wyróżniały się - szczególnie w ataku - Marissa Kastanek i Weronika Gajda. "Trójki" pierwszej i skuteczność drugiej na finiszu były kluczowe.
Białorusinki po przegranej z Polkami zdołały się już podnieść, bo w czwartek ograły Wielką Brytanię 67:57. Dla nich sobotnie spotkanie będzie już trzecim, jakie rozegrają w "bańce" w Rydze.
Warto dodać, ze awans na EuroBasket wywalczą zwycięzcy dziewięciu grup oraz pięć najlepszych zespołów z drugich miejsc.
Polska - Białoruś / sobota 6 lutego, godz. 12:30
Zobacz także:
Jest decyzja w sprawie Kyndalla Dykesa! Zaskakujący ruch Anwilu Włocławek
Będzie wielki powrót i wielki nieobecny! Znamy skład reprezentacji Polski na ostatnie okienko!