NBA. Clippers doznali drugiej porażki z rzędu, Suns wykorzystali problemy Celtics

Getty Images / Meg Oliphant / Na zdjęciu: Richaun Holmes (z lewej) i Kawhi Leonard
Getty Images / Meg Oliphant / Na zdjęciu: Richaun Holmes (z lewej) i Kawhi Leonard

Sacramento Kings są rewelacją ostatnich dni w NBA. Drużyna prowadzona przez Luke'a Waltona odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu, pokonując w Staples Center Los Angeles Clippers.

Lider zespołu, 23-letni De'Aaron Fox rzucił 36 punktów, a jego Sacramento Kings triumfowali nad Los Angeles Clippers 113:110 i w ośmiu ostatnich meczach, ich bilans wynosi 7-1. Ostatni raz klub z Kalifornii dokonał czegoś takiego w 2006 roku, w tamtym sezonie po raz ostatni "Królowie" awansowali też do fazy play-off.

Lou Williams mógł doprowadzić do wyrównania na 23 sekund przed końcem meczu, ale nie trafił za trzy. Wcześnej pudłował też Kawhi Leonard, który w niedzielny meczu zdobył 20 punktów i 10 zbiórek, ale w sumie wykorzystał tylko 9 na 21 wykonanych prób.

- Kawhi był trochę zmęczony - tłumaczył swojego lidera  Tyronn Lue. - Nogi naszych zawodników były dziś ciężkie, co miało też wpływ na wiele przestrzelonych prób - kontynuował trener, którego Clippers doznali drugiej z rzędu, a ósmej porażki w trwających rozgrywkach. Paul George wciąż jest poza grą.

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzyń. Malwina Smarzek: Nauczyłam się, że nie mogę się samobiczować

Osłabieni Boston Celtics nie sprostali Phoenix Suns, dla których 19 punktów wywalczył 24-letni skrzydłowy Mikal Bridges. Gwiazdor zespołu z Arizony, Devin Booker trafił kluczowy rzut z półdystansu na 43,7 sekund przed końcem meczu i dał swojej drużynie prowadzenie 96:91.

Gospodarze zwyciężyli 100:91. Booker miał 18 "oczek" oraz 11 asyst. Bostończycy byli bliscy odrobienia 17 punktów straty, ale finalnie ponieśli 10. porażkę w sezonie. Grali bez kontuzjowanych Marcusa Smarta i Jaylena Browna.

Jayson Tatum rzucił 23 punkty i miał siedem zbiórek, ale zawiódł Kemba Walker. 30-latek chybił wszystkie 9 oddanych rzutów za dwa i trafił tylko 4 na 11 prób za trzy. Co ciekawe, Celtics popełnili w niedzielę zaledwie pięć strat! Trzy z nich miał Walker.

Utah Jazz odnieśli 19. zwycięstwo w sezonie. Mormoni z Salt Lake City triumfowali w Indianapolis w meczu, w którym obie drużyny miały problemy z celnością. Goście dominowali pod tablicami (61-45) i to okazało się ich kluczem do sukcesu. Indiana Pacers trafili tylko 8 na 29 rzutów za trzy i bez znaczenia okazał się nawet fakt, że popełnili zaledwie dziewięć strat.

Jazzmanów do triumfu 103:95 poprowadził Donovan Mitchell, który otarł się o triple-double: 27 punktów, dziewięć zbiórek, 11 asyst. Francuski środkowy, Rudy Gobert zapisał na swoim koncie solidne double-double (16 punktów, 16 zbiórek) i dobrze bronił Domantasa Sabonisa, z którym na parkiecie Pacers byli aż -20. Litwin zakończył mecz przedwcześnie i spędził na boisku tylko 34 minuty, bo popełnił sześć przewinień.

Piętnasta porażka w dwudziestym dotychczasowym meczu Washington Wizards w trwającym sezonie stała się faktem. Charlotte Hornets rozbili "Czarodziei" na własnym parkiecie 119:97. Terry Rozier rzucił 26 punktów, trafiając pięć rzutów z dystansu, a Gordon Hayward zaaplikował rywalom 25 "oczek".

U stołecznych Bradley Beal dwoił się i troił, wywalczył 31 punktów, ale drugim najlepszym strzelcem zespołu był dopiero Robin Lopez z czternastoma punktami w dorobku. Russell Westbrook popełnił pięć na 14 strat Wizards, chociaż w 28 minut był też blisko skompletowania triple-double (12 punktów, 11 zbiórek, dziewięć asyst).

Wyniki:

Charlotte Hornets - Washington Wizards 119:97 (34:31, 35:21, 33:21, 17:24)
(Rozier 26, Hayward 25, Ball 19 - Beal 31, Lopez 14, Westbrook 12)

Indiana Pacers - Utah Jazz 95:103 (20:25, 27:22, 21:28, 27:28)
(Sabonis 20, McDermott 18, Brogdon 15 - Mitchell 27, Bogdanović 18, Clarkson 17)

New York Knicks - Miami Heat 103:109 (23:25, 36:35, 18:22, 26:27)
(Randle 26, Bullock 21, Burks 13 - Adebayo 24, Butler 17, Herro 16, Nunn 16)

Phoenix Suns - Boston Celtics 100:91 (27:19, 25:30, 24:19, 24:23)
(Bridges 19, Booker 18, Johnson 17 - Tatum 23, Walker 14, Theis 12, Pritchard 12)

Los Angeles Clippers - Sacramento Kings 110:113 (24:22, 27:32, 29:25, 30:34)
(Williams 23, Leonard 20, Morris 16 - Fox 36, Hield 22, Haliburton 13)

Czytaj także:
Spotkanie na szczycie w siedzibie Anwilu. Co ustalono? Czy będzie nowa, większa umowa
El. EuroBasket 2022. Będzie wielki powrót i wielki nieobecny! Znamy skład na ostatnie okienko!

Komentarze (0)