Koszmarny wypadek koszykarek Stali Brzeg. "To cud, że dziewczynki żyją"
Doszczętnie spalony bus, jedna ofiara i siedem osób w szpitalu - to tragiczny bilans wypadku na obwodnicy Opola. Brały w nim udział kadetki Stali Brzeg. - To cud, że dziewczynki żyją - powiedział nam prezes klubu Mariusz Kolekta.
- Ogląda się wiele rzeczy, ale to, co zobaczyłem, jest cudem, że wszystkie dziewczynki, trener i kierowca naszego busa żyją - powiedział nam prezes Stali, Mariusz Kolekta.
- Dziewczyny grały ligowy mecz w Wodzisławiu. Wygrały, jako prezes byłem dumny ze zwycięstwa, ale jak tylko dostałem telefon, to od razu wskoczyłem w samochód i popędziłem na miejsce zdarzenia. Przekazałem informację rodzicom, byłem do godzin porannych w szpitalu - dodał Kolekta.
Na miejscu błyskawicznie pojawiły się służby ratunkowe. Pięć dziewczynek nie odniosło większych obrażeń i z rodzicami wróciło do domów. Trener, kierowca oraz pięć nastolatek zostało odwiezionych do szpitala na obserwację. Wciąż przebywają tam dwie osoby.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włodarczyk zaczepiła Kloppa. Co za umiejętności mistrzyni olimpijskiej- Na obserwacjach w szpitalu w Opolu pozostał trener i jedna z zawodniczek, która przeszła zabieg. Jest już świadoma, wszystko jest w porządku. Jeden-dwa dni i zostanie wypisana do domu. Trener też być może w piątek opuści szpital. Cztery dziewczyny do porannych godzin były badane w szpitalu - opisał Kolekta.
Prezes w tej trudnej sytuacji mógł liczyć na wsparcie wielu osób. - Wiadomo, że dziewczynkom będzie potrzebny psycholog. Dostaliśmy też wsparcie od fizjoterapeutów, innych klubów, środowiska sportowego. Sklepkoszykarza.pl zaoferował wsparcie jeżeli chodzi o sprzęt. Marszałek województwa opolskiego zapewnił, że pokryje straty, które zostały wyrządzone. Doszczętnie spłonął sprzęt: stroje, piłki, buty - powiedział.
Najbliższe mecze Stali na pewno zostaną przełożone, ale dla prezesa to najmniejsze zmartwienie. Najważniejsze jest to, że nikomu z klubu nic poważnego się nie stało. Cieszy go ogromne wsparcie.
- Uruchomiona została zbiórka dzięki brzeskiej fundacji. Całość środków przeznaczymy na odzyskanie i zakup sprzętu dla dziewczyn. Wiadomo, że dziewczyny straciły choćby telefony komórkowe. Chcemy jako klub wesprzeć rodziców, by dziewczynki wróciły do normalnego życia, a docelowo do gry w koszykówkę - zakończył.
Czytaj także:
El. EuroBasket. Mistrzowie świata pod dużym wrażeniem miejsca, gdzie zagrają z Polakami
Polska - Hiszpania. Mistrzowie świata ponownie polegną?