Giannis Antetokounmpo trafił wszystkie 16 oddane przez siebie rzuty z pola, w tym trzy z dystansu, miał też siedem zbiórek, trzy asysty i zdobył w sumie 35 punktów w 19 minut. Dwukrotny MVP sezonów zasadniczych, został teraz MVP Meczu Gwiazd.
Szalał też Stephen Curry, inny zawodnik zwycięskiego Teamu LeBrona. Trzykrotny mistrz NBA umieścił w koszu 8 na 16 wykonanych prób za trzy i miał 28 punktów. Dokładnie tyle samo rzutów dystansowych na skuteczności 50-proc. trafił też Damian Lillard, który wywalczył 32 "oczka".
Team LeBrona z tak dysponowanymi Antetokounmpo, Currym i Lillardem nie dał szans Teamowi Duranta. Po trzech kwartach było 146:125, co w praktyce oznaczało, że zwycięży ten, kto pierwszy rzuci 170 punktów. Drużyna wybrana przez LeBrona Jamesa nie miał z tym problemu, a spotkanie w spektakularny sposób zakończył Lillard. Gwiazdor Portland Trail Blazers trafił rzut prawie z połowy boiska.
Taka formuła Meczu Gwiazd to ukłon w stronę zmarłego w styczniu ubiegłego roku Kobego Bryanta. Polega na tym, że do dorobku drużyny, który prowadzi po trzech odsłonach, dolicza się 24 punkty (numer, z którym występował Bryant) i do takiej liczby "oczek" toczy się mecz. Czas gry jest wyłączony.
Ponadto trofeum, które trafiło do Antetokounmpo, nosi nazwę "NBA All-Star Game Kobe Bryant MVP Award". - Jestem niesamowicie szczęśliwy, że będę mieć w domu nagrodę imienia Kobego Bryanta. To wspaniałe uczucie - mówił lider Milwaukee Bucks. - Bardzo chciałem wygrać w zeszłym roku i już wtedy wziąć to trofeum. Teraz tak nie myślałem. Nastawiłem się bardziej na zabawę i to wyszło mi na korzyść, bo dobrze zagrałem - dodawał Grek.
W zespole LeBrona bardzo dobrze wypadł też Chris Paul, który miał 16 asyst. Sam James rzucił tylko cztery "oczka" i spędził na parkiecie zaledwie 13 minut. 36-latek, dominujący na co dzień w lidze NBA, tym razem dał wykazać się innym.
Dla Teamu Kevina Duranta, który sam nie mógł wystąpić w Meczu Gwiazd z powodu kontuzji, 26 punktów rzucił Bradley Beal, a Kyrie Irving miał 24 "oczka" i 12 asyst. Jayson Tatum oraz James Harden zaaplikowali rywalom po 21 punktów.
Jak to w Meczach Gwiazd, nie zabrakło efektownych wsadów i rzutów. Ten był zupełnie inny, bo z udziałem zaledwie bardzo małej liczby kibiców, a ci, którzy sami brali udział w całym wydarzeniu, zostali poddani bardzo restrykcyjnym sanitarnym wytycznym i kwarantannom. Impreza początkowo miała odbyć się w Indianapolis, ale została przeniesiona i finalnie największe gwiazdy koszykówki na świecie zagościły w Atlancie.
Wynik:
Team LeBron - Team Durant 170:150 (40:39, 60:41, 46:45, 24:25)
Team LeBron: Giannis Antetokounmpo 35, Damian Lillard 32, Stephen Curry 28, Jaylen Brown 22, Paul George 17, Rudy Gobert 10, Luka Doncić 8, Nikola Jokić 6, Chris Paul 6, LeBron James 4, Domantas Sabonis 2.
Team Durant: Bradley Beal 26, Kyrie Irving 24, Jayson Tatum 21, James Harden 21, Donovan Mitchell 15, Zach LaVine 13, Zion Williamson 10, Kawhi Leonard 8, Nikola Vucevic 5, Julius Randle 4, Mike Conley 3.
Czytaj także: Kolejny wielki gest gwiazdora Philadelphia 76ers. Wspomoże trzy ośrodki dla bezdomnych
Wielki dramat Greka w Zastalu! Czy klub zrobi transfer?!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał