CCC chciało zamknąć serię w trzech meczach, ale to się nie udało. Na czwarty pojedynek "Pomarańczowe" wyszły jednak mocno rozdrażnione i od początku rzuciły się na swoje rywalki.
Polkowiczanki rywalkom nie pozwoliły na nic, a same dziurawiły ich defensywę z dziecinną łatwością - po pierwszej połowie CCC prowadziło już 56:26 i było praktycznie po meczu.
Jedyne, co funkcjonowało w PSI Enea, to Megan Gustafson (ostatecznie 26 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst), a to stanowczo za mało, żeby walczyć o finał.
Gorzowianki popełniły aż 20 strat i zaliczyły zaledwie 36 procent skuteczności rzutów z gry. Shatori Walker-Kimbrough, która w środę błyszczała, tym razem nie wykorzystała żadnego z pięciu rzutów z gry.
Po stronie CCC Aaryn Ellenberg-Wiley uzbierała 23 punkty (10/14 z gry), a trzy mniej dodała Kamile Nacickaite. Double-double skompletowała Dragana Stanković, a Weronika Gajda rozdała 12 asyst. Krótko mówiąc, w maszynie Karola Kowalewskiego wszystko funkcjonowało doskonale.
W wielkim finale Energa Basket Ligi Kobiet zmierzą się zatem dwie najlepsze drużyny rundy zasadniczej, bo rywalem CCC będzie VBW Arka Gdynia.
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski - CCC Polkowice 60:88 (14:27, 12:29, 15:13, 19:19)
PSI Enea: Megan Gustafson 26, Borislava Hristova 14, Cheridene Green 7, Shatori Walker-Kimbrough 4, Agnieszka Kaczmarczyk 4, Katarzyna Dźwigalska 3, Dominika Owczarzak 2, Karolina Matkowska 0.
CCC: Aaryn Ellenberg-Wiley 23, Kamile Nacickaite 20, Dragana Stanković 11 (10 zb), Keisha Hampton 10, Weronika Gajda 9 (12 as), Alicja Grabska 8, Amanda Kantzy 3, Klaudia Gertchen 2, Patrycja Tomaszewicz 2, Weronika Telenga 2.
stan rywalizacji: 3:1 dla CCC Polkowice
Zobacz także:
Jakub Garbacz show. Pobił rekord na otwarcie play-off. Europa pyta o Polaka
Alice Kunek wróciła, a VBW Arka z przytupem zamknęła serię
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lindsay Vonn zachwyca formą w bikini