EBL. Eksplozja Tabaka nie pomogła, mistrz zostaje w Stargardzie

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Raymond Cowels
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Raymond Cowels

PGE Spójnia Stargard w końcu wytrzymała presję mistrza Polski. Podopieczni Marka Łukomskiego pokonali Enea Zastal BC Zielona Góra 82:77. Ze swoją drużyną do końca meczu nie wytrwał trener Żan Tabak.

Wielkie emocje i niespodzianka. Stargardzianie w końcu zdołali dowieźć do końca przewagę wypracowaną w pierwszej połowie i w dramatycznej końcówce przedłużyli serię, której stawką jest półfinał Energa Basket Ligi.

Pół minuty przed końcem spotkania Zastal stracił trenera - Żana Tabaka tak zdenerwowała decyzja sędziowska, że wściekły wyskoczył na parkiet, a po chwili został odesłany do szatni.

Pomimo tego goście mieli swoje szanse i akcję na dogrywkę. Niestety dla siebie Kris Richard nie zdołał odegrać piłki do "otwartego" na dystansie Rolandsa Freimanisa. Przeszkodził w tym Filip Matczak, a faulowany Jay Threatt z linii rzutów wolnych przypieczętował triumf Spójni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!

Długo wydawało się, że spotkanie może mieć dokładnie taki sam przebieg, jak dwa pierwsze pojedynki serii - Spójnia dobrze rozpoczynała mecz, ale po zmianie stron Zastal rozpędzał się, szybko niwelował straty i pewnie wygrywał.

Na początku trzeciej kwarty gospodarze prowadzili 50:37 i faworyt rozpoczął pogoń - po czterech minutach był już remis, ale Spójnia zdołała się postawić. Przede wszystkim Zastal nie był w stanie zagrać swojego basketu w ofensywie.

Podopieczni Tabaka popełnili aż 16 strat, mając przy tym zaledwie 11 asyst. Wykorzystali też fatalne 6 z 25 rzutów z dystansu - to dopiero czwarty mecz w sezonie (na 34 spotkania) z jednocyfrową liczbą celnych "trójek".

Spójnia z kolei w kluczowych momentach zza linii 6,75 trafiała, a ręka nie zawiodła Kacpra Młynarskiego i Raymonda Cowelsa. "Ósemka" pozostaje zatem w grze, a Zastal nie będzie miał tyle odpoczynku przed liga VTB ile chciał.

Czwarte spotkanie w serii rozegrane zostanie w środę 7 kwietnia (godz. 20:00), a gospodarzem ponownie będzie PGE Spójnia. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.

PGE Spójnia Stargard - Enea Zastal BC Zielona Góra 82:77 (18:11, 25:21, 18:27, 21:18)

Spójnia: Raymond Cowels 14, Kacper Młynarski 14, Jay Threatt 11, Filip Matczak 9, Omari Gudul 9, Baylee Steele 8, Mateusz Kostrzewski 7, Nick Faust 7, Francis Han 3, Szymon Szmit 0.

Zastal: Geoffrey Groselle 14, Janis Berzins 12, David Brembly 12, Rolands Freimanis 11 (10 zb), Kris Richard 11, Skyler Bowlin 8, Łukasz Koszarek 5, Cecil Williams 4, Krzysztof Sulima 0.

stan rywalizacji: 2:1 dla Enea Zastalu BC Zielona Góra

Zobacz także:
Wypalony? Nie. Jacek Winnicki chce jeszcze namieszać

Reprezentant Polski szaleje we Włoszech. Będzie "gorącym towarem" w lecie

Źródło artykułu: