Wszystko zaczęło się od wysoko przegranego meczu sparingowego z Czarnogórą (65:88). W trakcie tego spotkania selekcjoner Pini Gershon zdecydował się w pewnym momencie na zdjęcie z parkietu Kalojana Iwanowa. Jednak środkowy w czasie zmiany pozwolił sobie podobno na niekulturalne skomentowanie decyzji trenera. W rzeczywistości przyczyną nieporozumień stała się ponoć kwestia pozycji, na której powinien występować koszykarz Vive Minorka.
W efekcie Kalojan Iwanow opuścił zgrupowanie kadry, a w geście solidarności uczynił to samo jego brat Dejan, co część mediów w Bułgarii nazwała "rebelią bliźniaków". Gershon stwierdził wówczas, iż buduje zespół, a nie kadrę zawodników. Jednak Kalojan Iwanow w tym tygodniu wyraził chęć powrotu do reprezentacji.
- Wszystko robię dla drużyny narodowej. Pragnę grać w kadrze Bułgarii i jej pomóc. Mamy do zrealizowania cel i nie mogę być samolubny - powiedział koszykarz cytowany przez portal Gong.
Teraz obu stronom konfliktu udało się dojść do porozumienia. Zawodnicy dostali zgodę na powrót na zgrupowanie, lecz będą musieli oni ponieść konsekwencje finansowe swojego postępowanie. Miejscowa federacja ogłosiła, że Dejan Iwanow za publiczne wypowiedzi bez zgody szkoleniowca straci 10 proc. premii za występ na ME. Jego brat, Kalojan został potraktowany surowiej, gdyż jego nagroda za udział w turnieju w Polsce będzie pomniejszona o 50 proc.