EBL. Dwóch takich, co załatwiło PGE Spójnię. Kolejna dogrywka w play-off!

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu od lewej: Geoffrey Groselle i Baylee Steele
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu od lewej: Geoffrey Groselle i Baylee Steele

Kolejna dogrywka w fazie play-off Energa Basket Ligi. Tym razem szczęśliwa dla Enea Zastalu BC Zielona Góra, który pokonał w Stargardzie PGE Spójnię 91:80, pieczętując awans do półfinałów.

PGE Spójnia ponownie postawiła faworytom poprzeczkę bardzo wysoką. Żan Tabak nie oszczędzał swoich liderów, ale cel swój osiągnął - zielonogórzanie wygrali i zamknęli serię.

Pomimo znakomitego początku łatwo nie było. W drugiej kwarcie Zastal prowadził nawet 40:24, ale po zmianie stron gospodarze wrócili do gry i na finiszu czwartej kwarty to oni byli bliżej wygranej.

Przy stanie 74:70 zielonogórzanie stali pod ścianą. Kolejną akcję wykończył jednak Geoffrey Groselle, a potem na co najmniej dziwny rzut zdecydował się Jay Threatt. Nie trafił. Piłka powędrowała do Krisa Richarda, a ten został bohaterem Zastalu najpierw trafiając z półdystansu na 4,3 sekundy do końca, a potem blokując rzut Kacpra Młynarskiego.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wskazał kolejnego Polaka w NBA? "Nie będzie miał łatwo. Dużo się jeszcze może zmienić"

W dogrywce nie było już wątpliwości. Szalał Groselle, kolejne ważne akcje kończył Richard, a Spójnia jak gdyby straciła wiarę, że może ten mecz przepchnąć. Dogrywkę Zastal wygrał 17:6 i mógł cieszyć się z awansu do półfinału.

Sukces ten zawdzięczają w głównej mierze Grosellowi i Richardowi. W decydujących momentach byli kapitalni, wręcz perfekcyjni. Ręka nie zadrżała im nawet na moment. Pierwszy zdobył 29 punktów, drugi dołożył 21 "oczek", 7 zbiórek i 4 asysty.

Wygranej nie byłoby również gdyby nie Rolands Freimanis. Zastal ponownie miał ogromne problemy ze skutecznością na dystansie (4/22 za trzy), dlatego długo dogrywał pod kosz, gdzie Łotysz obok Groselle'a był kluczowy - zapisał w statystykach double-double.

Spójnia pokazała charakter. Wróciła z bardzo dalekiej podróży i otworzyła sobie furtkę do piątego meczu - przejść przez nią nie zdołała. Zabrakło jej tego, co mieli rywale, czyli liderów, którzy mogliby zamknąć to spotkanie.

Teraz dla Enea Zastalu BC czas na półfinały i "bańkę" w Ostrowie Wielkopolskim. Kolejną przeszkodą zielonogórzan będzie WKS Śląsk Wrocław, który również 3:1 wygrał serię z Treflem Sopot. Pierwszy mecz już we wtorek 13 kwietnia.

PGE Spójnia Stargard - Enea Zastal BC Zielona Góra 80:91 (14:25, 22:19, 24:14, 14:16, d. 6:17)

Spójnia: Filip Matczak 17, Raymond Cowels 13, Kacper Młynarski 13, Jay Threatt 11, Nick Faust 9, Baylee Steele 9, Mateusz Kostrzewski 4, Francis Han 2, Omari Gudul 2, Szymon Szmit 0.

Zastal: Geoffrey Groselle 29, Rolands Freimanis 21 (10 zb), Kris Richard 21, Skyler Bowlin 15, Janis Berzins 2, Cecil Williams 2, Łukasz Koszarek 1, David Brembly 0, Krzysztof Sulima 0.

stan rywalizacji: 3:1 dla Enea Zastalu BC

Zobacz także:
Rywalizacja o brąz w EBLK przełożona! Jakie decyzje ligi?
W Arged BMSlam Stali "dziecięce gierki". Igor Milicić krytycznie o swojej drużynie
Ważna decyzja Enea Astorii Bydgoszcz. Znana przyszłość trenera Artura Gronka

Źródło artykułu: