EBL. Kolejna zagadka ćwierćfinałów rozwiązana, Legia w pełni wykorzystała błędy Kinga

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: koszykarze drużyny King Szczecin Mateusz Bartosz (L) i Jakub Schenk (2P) oraz Dariusz Wyka (2L) i Jakub Karolak (P) z zespołu Legia Warszawa
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: koszykarze drużyny King Szczecin Mateusz Bartosz (L) i Jakub Schenk (2P) oraz Dariusz Wyka (2L) i Jakub Karolak (P) z zespołu Legia Warszawa

Legia Warszawa zagra o medale w Energa Basket Lidze. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego zakończyli ćwierćfinałową serię z Kingiem w Szczecinie, wygrywając w czwartek 79:72.

Cztery mecze i koniec. Legia pomimo fatalnego początku odrodziła się i w kluczowych momentach to gracze ze stolicy zachowali więcej zimnej krwi, kończąc skutecznie decydujące akcje.

Kluczowymi postaciami w ekipie Wojciecha Kamińskiego okazali się ci najbardziej doświadczeni, czyli Jakub Karolak i Walerij Lichodiej.

Lichodiej w ważnym momencie wykończył dwie akcje z faulem, a Karolak przy stanie 68:66 dla Kinga odpalił arcyważną "trójkę". Szczecinianie do końca byli w grze, ale ostatnie akcje rozegrali katastrofalnie.

Trzy proste straty pogrążyły gospodarzy. Dodatkowo Michael Fakuade zapracował na to, żeby przeciętnie grający Lester Medford mógł zostać bohaterem spotkania. Środkowy Kinga zupełnie bezsensownie sfaulował Amerykanina przy próbie z dystansu - ten drugi szansy nie zmarnował.

Legia po pierwszej kwarcie miała 7 strat, 0/8 z dystansu i przegrywała aż 11:25. Od stanu 29:14 nastąpił jednak przełom przyjezdnych - zaliczyli serię 17:0, dzięki której objęli prowadzenie. I to był moment zwrotny tego spotkania.

King miał swoje szanse, ale ich nie wykorzystał. W czwartej kwarcie trafił 4 ze swoich 7 "trójek", ale wisienki na torcie nie było. Porażka w meczu oznacza koniec sezonu, z którym wieńczono wielkie nadzieje. Nie po to w trakcie sezonu dokonano tyle zmian, czy sprowadzano Macieja Lampe, żeby ponownie odpaść w ćwierćfinale...

Półfinałowym rywalem Legii będzie triumfator serii Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - Pszczółka Start Lublin, w której ci pierwsi prowadzą 2:1.

King Szczecin - Legia Warszawa 72:79 (25:11, 9:25, 17:15, 21:28)

King: Tookie Brown 15, Maciej Lampe 13, Michael Fakuade 13, Mateusz Zębski 11, Jakub Schenk 8, Dominik Wilczek 6, Rodney Purvis 2, Mateusz Bartosz 2, Cleveland Melvin 2.

Legia: Jakub Karolak 19, Jamel Morris 18, Lester Medford 11, Walerij Lichodiej 10, Dariusz Wyka 8, Nickolas Neal 8, Earl Watson 3, Grzegorz Kamiński 2, Grzegorz Kulka 0, Adam Linowski 0.

stan rywalizacji: 3:1 dla Legii Warszawa

Zobacz także:
Ważna decyzja Enea Astorii Bydgoszcz. Znana przyszłość trenera Artura Gronka
Żan Tabak wyjaśnił kontrowersyjną reakcję. " Jestem najbardziej wyczulony na jedną rzecz"

ZOBACZ WIDEO: NBA. Gortat mógł grać w Los Angeles Lakers i Golden State Warriors. "To był błąd popełniony przeze mnie"

Komentarze (8)
avatar
Sartre
9.04.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szkoda ale przy tym trenerze i z tym rosterem ciężko było się spodziewać więcej. Błędy zaczęły się już od Bieli ( Schenk, Łapeta) - kontynuował je Ramirez (Lampe, Zach Thomas, Purvis). Pytanie Czytaj całość
avatar
Raf1
9.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mecz bardzo zacięty. Fajne zwroty akcji. Rozwój wydarzeń na parkiecie mega trudny do przewidzenia. Dobrze się to oglądało. Legia wyszarpała to zwycięstwo w końcówce, po błędach Kinga. Ogólnie S Czytaj całość
avatar
Wallece
8.04.2021
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Stalówka dołączy i rozpocznie się bańka z podskakującym kolorowym pajacem za koszem Ostrowa na neutralnym terenie. OMG !!! 
avatar
hmm
8.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dzisiaj formalności dopełni Stalówka i dołączy do trójki półfinalistów. 
avatar
hmm
8.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gratulacje za awans !