NBA. Clippers zatrzymali Suns, 60 punktów duetu George - Leonard

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: koszykarze Los Angeles Clippers
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: koszykarze Los Angeles Clippers

Los Angeles Clippers zatrzymali świetnych w ostatnim czasie Phoenix Suns. W innym z czwartkowych meczów Dallas Mavericks pokonali osłabionych Milwaukee Bucks.

Phoenix Suns w poprzednim spotkaniu pokonali Utah Jazz i mieli na swoim koncie siedem zwycięstw z rzędu. Teraz tę serię przerwali Los Angeles Clippers, którzy na własnym parkiecie pokonali zespół z Arizony 119:103. Kapitalnie spisał się ich eksportowy duet Paul George - Kawhi Leonard.

George rzucił 33 punkty, trafiając imponujące 12 na 19 oddanych rzutów z gry, w tym 7 na 9 za trzy. Leonard dodał 27 "oczek", pięć zbiórek oraz pięć asyst i efektowny wsad w trzeciej kwarcie nad próbującym zablokować go DeAndre Aytonem.

Goście prowadzili w tym meczu 67:61, ale Clippers odpowiedzieli wtedy zrywem 8-2, a czwarta, decydująca odsłona ułożyła się już zdecydowanie pod ich dyktando. Rajon Rondo dostał od trenera Tyronna Lue blisko 20 minut. 35-latek zanotował tym czasie 15 punktów, dziewięć asyst i miał najwyższy wskaźnik plus/minus w całym zespole (+25). Co warte dodania, w czwartej kwarcie przy wyniku 93:85 dla Clippers z boiska za faul niesportowy drugiego stopnia na Chrisie Paulu wyrzucony został Patrick Beverley.

Portland Trail Blazers do przerwy rywalizowali z Utah Jazz jak równy, z równym, ale po zmianie stron Jazzmani wrzucili wyższy bieg. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 40:19, a całe spotkanie 122:103 i Mormoni z Salt Lake City odnieśli już 39. zwycięstwo w sezonie zasadniczym.

Donovan Mitchell zdobył 37 punktów, a francuski środkowy Rudy Gobert miał 18 "oczek" i aż 21 zbiórek. Liderzy Blazers, Damian Lillard i C.J. McCollum trafili dokładnie po tyle samo rzutów z pola (8 na 21), przy czym Lillard miał 3 na 12 za trzy, a McCollum 3 na 10.

Dallas Mavericks w ostatnich 12 minutach spotkania byli lepsi od Milwaukee Bucks o aż 19 punktów (36:17), a w sumie triumfowali 116:101. Luka Doncić otarł się o triple-double, bo miał 27 punktów, dziewięć zbiórek i dziewięć asyst, a świetny występ zanotował też Kristaps Porzingis. Łotewski podkoszowy zaaplikował rywalom 26 "oczek", zbierając przy tym 17 piłek. Teksańczycy trafili w czwartek 17 na 45 rzutów za trzy i to wystarczyło, aby pokonać osłabionych brakiem Giannisa Antetokounmpo Bucks.

Wyniki:

Toronto Raptors - Chicago Bulls 113:122 (27:33, 24:31, 28:33, 34:25)
(Boucher 38, Siakam 27, Anunoby 13 - LaVine 22, Vucevic 22, Markkanen 18)

Miami Heat - Los Angeles Lakers 110:104 (32:27, 22:29, 29:24, 27:24)
(Butler 28, Oladipo 18, Herro 15 - Caldwell-Pope 28, Drummond 15, Matthews 14)

Oklahoma City Thunder - Cleveland Cavaliers 102:129 (38;38, 23:27, 14:28, 27:36)
(Jerome 23, Maledon 14, Brown 13 - Sexton 27, Prince 22, Gerland 21)

Dallas Mavericks - Milwaukee Bucks 116:101 (29:31, 26:25, 25:28, 36:17)
(Doncić 27, Porzingis 26, Richardson 14 - DiVincenzo 22, Portis 20, Lopez 16)

Utah Jazz - Portland Trail Blazers 122:103 (30:29, 23:27, 40:19, 29:28)
(Mitchell 37, Gobert 18, Ingles 13 - Lillard 23, McCollum 19, Powell 13)

Los Angeles Clippers - Phoenix Suns 113:103 (27:23, 27:23, 29:25, 30:22)
(George 33, Leonard 27, Rondo 15 - Booker 24, Bridges 20, Ayton 18)

Sacramento Kings - Detroit Pistons 101:113 (23:27, 21:35, 30:27, 27:24)
(Fox 23, Hield 15, Holmes 15 - Joseph 24, Stewart 16, Bey 12)

Czytaj także: Dwie "setki", 210 punktów i dogrywka! Spektakl w walce o półfinał
[b]Posypały się kary po meczu Raptors z Lakers. OG Anunoby zapłaci za "chwyt zapaśniczy" 
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wskazał kolejnego Polaka w NBA? "Nie będzie miał łatwo. Dużo się jeszcze może zmienić"

[/b]

Komentarze (0)