Finał EBL. Zastal nadal w walce o złoto! Zagadkowa wypowiedź Żana Tabaka

Materiały prasowe / Tomasz Browarczyk / Zastal Enea BC / Na zdjęciu: Enea Zastal BC
Materiały prasowe / Tomasz Browarczyk / Zastal Enea BC / Na zdjęciu: Enea Zastal BC

- Dalej nie wiem, dlaczego jednego dnia mamy taką twarz, a innego dnia kompletnie inną - mówi Żan Tabak. Jego Zastal nadal jest w grze o złoto! 5. mecz finałów stał na genialnym poziomie.

Piąty mecz finałów PLK był kapitalnym widowiskiem, na pewno najlepszym spotkaniem tej serii, a może nawet całego sezonu. Oglądaliśmy genialne starcie, w którym było wszystko, co kochają kibice: widowiskowe akcje, trenerskie szachy, radość, złość, zwroty akcji i wielkie emocje. Enea Zastal BC po dwóch dogrywkach pokonał Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 105:101 i nadal liczy się w walce o mistrzostwo Polski. Po raz ostatni dwie dogrywki w finałach PLK oglądaliśmy... pięć lat temu. Wtedy Stelmet rywalizował z Rosą Radom (wygrał serię 4:0).

- Zastal walczył jak lwy - chwali rywali Jarosław Mokros. Trudno nie zgodzić się ze skrzydłowym ostrowskiego zespołu. Koszykarze Enea Zastalu BC pokazali, że mają wielki charakter i nie należy ich przedwcześnie skreślać, mimo bardzo niekorzystnego wyniku w finale - nikt jeszcze w historii PLK nie wygrał mistrzostwa ze stanu 1:3. To nie załamało, a wręcz uskrzydliło podopiecznych Żana Tabaka, którzy od samego początku grali z dużą determinacją i agresją, mimo że poza składem z powodu kontuzji był David Brembly (uraz stawu skokowego - małe szanse na powrót do gry w finale).

W swoim stylu na konferencji prasowej wypowiedział się trener Tabak, który stwierdził, że tak naprawdę nie wie, dlaczego jego zespół zagrał takie zawody, bo... on i jego sztab wykonali taką samą pracę pod względem mentalnym jak przed ostatnim spotkaniem. Wtedy "Stalówka" rozbiła Zastal różnicą 15 punktów. Koszykarze Zastalu przeszli ogromną metamorfozę w zaledwie 24 godziny. Byli nie do poznania. To był ten Zastal, który swoją grą rozkochał kibiców nie tylko w Zielonej Górze, ale w całej Polsce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

- Po ostatnim meczu wziąłem pełną odpowiedzialność za to jak przygotowałem drużynę pod względem mentalnym. Mówiłem wtedy, że nie wiem, dlaczego zawodnicy nie podeszli do spotkania odpowiednio zmotywowani. Teraz w taki sposób przygotowaliśmy drużynę pod względem mentalnym, ale zagraliśmy z większą determinacją i energią. To była inna twarz Zastalu. Ale... nadal nie wiem, dlaczego tak się dzieje, że jednego dnia mamy taką twarz, a następnego dnia kompletnie inną. Na pewno lepiej kontrolowaliśmy mecz, a w ataku było zaangażowanych więcej osób - powiedział Tabak.

- Jeśli mógłbym mieć supermoc, to chciałbym odczytać myśli, które są u danego człowieka. Wtedy wiedziałbym dokładnie, co robić i jak reagować - dodał.

Dziennikarze dopytywali Chorwata o jego emocje. "Jak się pan czuje? Czy w takim meczu szargają panem emocje?" - pytał Jacek Białogłowy z Radia Zielona Góra. Tabak ze stoickim spokojem odparł, że nic się w jego życiu nie zmienia, dalej pozostaje sobą, a zwycięstwa i porażki nie robią na nim wrażenia.

- Moje emocje w ogóle się nie zmieniają. Cały czas zachowuje się i reaguje tak samo. Moją pracą jest to, aby utrzymywać ten sam poziom emocji. Jeśli to by się zmieniło, to mógłbym podejmować złe decyzje w trakcie meczu - odparł.

Pytano także o występy dwóch koszykarzy, którzy byli bohaterami wtorkowych zawodów: Łukasza Koszarka i Rolandsa Freimanisa. Ten pierwszy miał 25 pkt i 8 asyst, trafiał najważniejsze rzuty, z kolei Łotysz w końcu był sobą. Przebudził się po słabszych występach, notując 21 pkt i 9 zbiórek.

- Myślę, że to było najlepsze spotkanie Łukasza Koszarka od momentu, gdy objąłem drużynę Enea Zastalu BC. Zagrał fenomenalny mecz, czapki z głów. I nie chodzi wcale o zdobywane punkty, ale o świetną obronę i bycie liderem zespołu na boisku. Rolands był jednym z tych, którzy samemu kreowali sobie pozycje do rzutu. Ale nie wiem, czemu Rolands obudził się w tym meczu - skomentował Tabak.

Szósty mecz finałowej serii w czwartek 6 maja, początek o godzinie 19:30. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw, a Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski prowadzi w niej 3:2.

Zobacz także:
Zwrot na linii miasto-Zastal: będą pieniądze! Wiemy też, ile klub może dostać z VTB
Był ważną częścią rewelacji ligi. Teraz może przebierać w ofertach
Igor Milicić: Odciąłem się od mediów. To było świadome. Nam mówi też o Anwilu [WYWIAD]
Jakub Garbacz mówi o finale z Zastalem, szalonym właścicielu i ofertach z zagranicy [WYWIAD]

Komentarze (19)
Jorn
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dwa mecze "sędziowała" trójka Kowalski-Trawicki-Zapolski. Jeden mecz wydrukowali, drugi próbowali wydrukować, ale nie dali rady. Wyniki pozostałych meczów zależały od formy Zastalu: gdy zagrał Czytaj całość
Mong
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja wyjaśniam Panu Tabakowi pewnie sam wie tylko głośno tego nie powie jak się przeciw 5 zawodników plus 3 sędziów to inaczej być nie może. Panowie sędziowie pewnie teraz taka.. dostali ze w kol Czytaj całość
avatar
smialy
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
W następnych meczach sędziowie zrobią swoje próbki fair play dają coraz więcej przecież stali za bańkę ten złoty medal się należy jak nikomu innemu . Tylko piłkarzy ręcznych stali żal bo przez Czytaj całość
avatar
Henryk
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Panu Autorowi za nie blokowanie bardzo dziękuję, ale. 
avatar
Henryk
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Zastalowcy udowodnili wszem i wobec ,iż łatwo skóry nie sprzedadzą, brawo Chlopaki z Winnego Grodu bo jesteście cool, jak mawiają anglicy.