To była szalona końcówka trzeciego meczu półfinału Konferencji Wschodniej pomiędzy Milwaukee Bucks a Brooklyn Nets. Goście z Nowego Jorku po celnym rzucie za trzy Kevina Duranta prowadzili 83:80, ale później podjęli kilka niezrozumiałych decyzji. Kluczowe próby oddawał nie wspominany Durant, nie Kyrie Irving, a Bruce Brown.
24-latek pod nieobecność leczącego kontuzję Jamesa Hardena wychodzi w pierwszym składzie Nets i w czwartek zanotował bardzo solidne 16 punktów oraz 11 zbiórek, ale w końcówce kompletnie się nie spisał. Brown spudłował dwa kluczowe rzuty, w tym jeden spod kosza na 6,4 sekundy przed końcem meczu przy wyniku 83:84.
Bucks na prowadzenie wyprowadził Jrue Holiday, a po pudle rywali, Khris Middleton wykorzystał dwa wolne i doprowadził do stanu 86:83. Tak zakończyło się to spotkanie, bo chociaż Durant był blisko, nie trafił rzutu z dziesięciu metrów i jego Nets doznali pierwszej porażki w tej serii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalona końcówka meczu WNBA. Rzut rozpaczy i... zwycięstwo!
- Pomyślałem w pewnym momencie: "oni pewnie spodziewają się, że poproszę o przerwę". Zobaczyłem jednak Browna, z którym mogłem zagrać jeden na jednego i podjąłem tę próbę. To była słuszna decyzja i dobra akcja zakończona skutecznym dwutaktem - wspominał swoje zagranie na 11,4 sekundy przed końcem w rozmowie z dziennikarzami Holiday.
Gracze zespołu z Brooklynu zdobyli najmniej punktów w całym sezonie. Uzyskali tylko 36,2-proc. skuteczności w próbach z pola i zaledwie 25-proc. w rzutach z dystansu. Gospodarze także mieli problemy z celnością, zza łuku rzucali jeszcze gorzej (6/31, 19,4-proc.), ale finalnie to oni zachowali więcej zimnej krwi w końcówce, co dało im końcowy triumf.
- To był dobry, twardy mecz play-off, jak za dawnych czasów - przyznał w rozmowie z mediami Irving, który zdobył 22 punkty. Durant miał 30 "oczek", 11 zbiórek, pięć asyst i cztery przechwyty, chociaż umieścił w koszu tylko 11 na 28 wykonanych rzutów z gry. W trakcie meczu zawrzało pomiędzy nim a P.J. Tucker, doszło do wymiany kilku niecenzuralnych słów. Fatalny był Joe Harris - skrzydłowy oddał 11 prób, a trafił tylko raz. Goście odrobili w czwartkowym spotkaniu aż 21 punktów straty z pierwszej kwarty, ale ostatecznie opuszczali parkiet na tarczy.
Bucks do bardzo ważnego zwycięstwa poprowadził ich eksportowy duet. Khris Middleton zanotował 35 punktów i 15 zbiórek, a Giannis Antetokounmpo miał 33 "oczka" oraz zebrał 14 piłek. Czwarty mecz odbędzie się w Wisconsin w niedzielę o godz. 21:00 czasu polskiego.
Donovan Mitchell zdobył 37 punktów, trafił 15 na 29 oddanych rzutów, w tym 6 na 12 za trzy, a jego Utah Jazz w czwartek pokonali Los Angeles Clippers 117:111 i w serii do czterech zwycięstw jest już 2-0!
Gospodarze zanotowali świetny zryw w kluczowym momencie (14-2), po którym prowadzili 113:103 na niewiele ponad trzy minuty przed końcem. Podopiecznym Tyronna Lue udało się chwilę później zbliżyć do Jazz na pięć "oczek", ale wtedy za dwa trafił Mitchell. Gwiazdor zespołu z Utah później faulowany był jeszcze przez Paula George'a i doznał urazu nogi, ale nie wiadomo, na ile może on zagrozić jego występom w przyszłych meczach.
Jazz trafili świetne 20 na 39 oddanych rzutów za trzy, Jordan Clarkson wykorzystał 6 na 9 takich prób i zdobył 24 punkty. Francuski środkowy, Rudy Gobert, który przed rozpoczęciem spotkania odebrał nagrodę dla najlepszego obrońcy, skompletował double-double (13 punktów, 20 zbiórek). Dla Clippers, najwięcej w zespole, 29 punktów niespodziewanie wywalczył Reggie Jackson. George miał 27 "oczek", a Kawhi Leonard 21. Dwa następne mecze tej rywalizacji odbędą się w Los Angeles.
Wyniki:
Milwaukee Bucks - Brooklyn Nets 86:83 (30:11, 15:31, 22:23, 19:18)
(Middleton 35, Antetokounmpo 33 - Durant 30, Irving 22, Brown 16)
Stan serii: 2-1 dla Nets
Utah Jazz - Los Angeles Clippers 117:111 (30:29, 36:24, 27:33, 24:25)
(Mitchell 37, Clarkson 24, Ingles 19 - Jackson 29, George 27, Leonard 21)
Stan serii: 2-0 dla Jazz
Czytaj także: Znamy obrońcę roku. Kolejne wyróżnienie w rękach koszykarza Utah Jazz
Phoenix Suns nie dali szans Denver Nuggets, świetny Chris Paul