Mateusz Ponitka w kwietniu - podczas meczu jego Zenitu Sankt Petersburg w lidze VTB - doznał kontuzji pachwiny. Szybko zaczął proces rehabilitacji, a teraz trwa walka z czasem, żeby mógł pomóc kadrze w walce o igrzyska olimpijskie.
27-latek w środę pojawił się na zgrupowaniu reprezentacja Polski. Na chwilę obecną trenuje jednak jeszcze tylko indywidualnie.
- Mateusz dołączył do nas, bierze udział w treningach. Czuje się dobrze. Jesteśmy optymistycznie nastawieni do jego powrotu. Jest pod kontrolą Dominika Narojczyka (trenera przygotowania fizycznego - przyp. red.) - mówi trener Biało-Czerwonych Mike Taylor.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalona końcówka meczu WNBA. Rzut rozpaczy i... zwycięstwo!
Ponitka jest tej drużynie niezbędny w walce o bilety na igrzyska olimpijskie. W chwili obecnej trwa jednak walka z czasem. - Mamy nadzieję, że wkrótce do nas dołączy. Wiemy, ile znaczy dla tego zespołu. Wszyscy wkładają dużo wysiłku w to, żeby mógł wrócić tak szybko, jak będzie to możliwe - dodaje Taylor.
- Czekamy na zielone światło, to Dominik zadecyduje, kiedy to nastąpi. Mateusz jest zadowolony, że tu jest. Jest gotowy, żeby nam pomóc - zakończył.
Polacy o igrzyska olimpijskie, które odbędą się w tym roku w Tokio, powalczą podczas turnieju kwalifikacyjnego w Kownie. Ten rozpocznie się 29 czerwca i potrwa do 4 lipca. Do Japonii poleci tylko triumfator, a wśród uczestników m.in. niesamowicie silne Litwa czy Słowenia.
Zobacz także:
Trudny sprawdzian, ale finał dla Biało-Czerwonych
Garbacz coraz pewniejszy w kadrze. Ma swój kolejny cel. "To trenerzy dokonają wyboru"