Miłe złego początki. Było tak dobrze, a skończyło się jak wcześniej

PAP / Andrzej Grygiel  / Na zdjęciu: Aleksander Balcerowski
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Aleksander Balcerowski

Nie było happy endu w ostatnim meczu kontrolnym polskich koszykarzy. Podopieczni Mike'a Taylora po fatalnym finiszu przegrali z Brazylią 79:85. To nie jest dobry prognostyk na turniej, którego stawką jest wyjazd na igrzyska olimpijskie.

Dobrze zaczęli, długo prowadzili, ale na finiszu podali wygraną Brazylijczykom na tacy. To nie są dobre wiadomości przed turniejem, który wyłoni uczestnika igrzysk olimpijskich.

Tym razem podopieczni Mike'a Taylora weszli w mecz znakomicie, ale zakończyli go fatalnie. Ostatnią część Biało-Czerwoni przegrali aż 13:28.

Jeszcze sześć minut przed końcem po "trójce" Jakuba Garbacza było 75:65 dla Polaków. Potem jednak Brazylijczycy zaliczyli kluczową dla losów meczu serię 17:2! Po trafieniach z dystansu Yago Santosa i Leo Meindla zrobiło się 82:77 dla rywali.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jej zdjęcia potrafią rozgrzać kibiców

Po tej serii podopieczni Taylora nie byli już w stanie wrócić do meczu. Meindl był nie do zatrzymania - uzbierał 23 punkty i 9 zbiórek. 11 "trójek" Polaków nie miało znaczenia, a porażka na pewno nie wpłynęła optymistycznie na kadrowiczów na zakończenie zgrupowania.

Biało-Czerwoni ponownie zostali zdemolowani na desce - walkę o zbiórkę przegrali aż 22:42! Mniej trafionych rzutów z dystansu, więcej strat czy mniej asyst nie miało tutaj znaczenia. Brazylia po raz drugi ograła Polaków.

We wtorek - w pierwszym pojedynku obu tych ekip - Brazylijczycy wygrali 68:65. W spotkaniu tym nie wystąpili kluczowi rozgrywający: Łukasz Koszarek i Marcelinho Huertas.

Dla Biało-Czerwonych był to ostatni sprawdzian przed imprezą docelową, jaką jest turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich, który rozpocznie się 29 czerwca w Kownie. Tam Polacy zagrają w grupie z Angolą i Słowenią. W drugiej wystąpią Litwini, Koreańczycy i Wenezuelczycy. Do Tokio poleci tylko triumfator.

Polska - Brazylia 79:85 (27:17,17 25:, 22:15, 13:28)

Polska: Jakub Garbacz 15, Aleksander Balcerowski 15, Michał Michalak 12, Aaron Cel 9, Łukasz Koszarek 7, Mateusz Ponitka 6, Damian Kulig 4, Michał Sokołowski 3, Łukasz Kolenda 3, Andrzej Mazurczak 2, Jarosław Zyskowski 2, Adam Hrycaniuk 1.

Brazylia:
Leo Meindl 23, Yago Santos 13, Alex Garcia 10, Vitor Benite 8, Bruno Caboclo 8, Lucas Mariano 7, Cristiano Felicio 6, Lucas Dias 5, Rafael Hettsheimeir 3, Marcelinho Huertas 2, Rafa Luz 0, Anderson Varejao 0.

Zobacz także:
Walczą o swoje, a kto pojedzie? Znak zapytania przy rozgrywających
W Toruniu nie załamują rąk. Twarde Pierniki walczą o Energa Basket Ligę

Komentarze (5)
avatar
xxxxx1973
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nie pompujcie tematu. nie ma szans na IO. żadnych..... 
Tal
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trenerek Amerykanin tak traktuje Polaka-zasłużonego reprezentanta Polski.Arogant kazał wyjść Adamowi z autobusu,bo nie chce Go widzieć-skandal i to z poparciem PZKosz. Taylor nic nie Czytaj całość
avatar
M70
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przyznam, że nie widzę szans na pokonanie Słowenii czy Litwy na ich terenie. 
avatar
Leon
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Nie mam wątpliwości ,że ze strony pijarowej Piesiewicz i Taylor osiągnęli bardzo dużo . Mn przekonali gawiedź pisowską że jesteśmy "debeściaki" . A rzeczywistość skrzeczy . Trener oprócz przemó Czytaj całość
avatar
Nie zaszczepię się
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W tym składzie musiałby zdarzyć się cud, żebyśmy awansowali.