"Greek freak" nie rzuca słów na wiatr. To piękna historia pewnego "tweeta", który grecki koszykarz "popełnił" siedem lat temu. Co ważne, słowa dotrzymał.
"Nigdy nie opuszczę tego zespołu i miasta Milwaukee, dopóki nie zbudujemy zespołu na mistrzowskim poziomie" - napisał Giannis Antetokounmpo 17 lipca 2014 roku.
Minęło więc dokładnie 7 lat i 4 dni, a jego Milwaukee Bucks zostało po raz drugi w historii mistrzem NBA. Tytułu nie byłoby oczywiście, gdyby nie popisy greckiego zawodnika. W decydującym szóstym meczu zagrał jak z nut.
Bucks wygrali z Phoenix Suns 105:98, pieczętując tytuł, a Antetokounmpo zaliczył niesamowitą linijkę. Na jego koncie znalazło się 50 punktów (16/25 z gry i doskonałe 17/19 z linii rzutów wolnych!), 14 zbiórek i 5 bloków. 26-latek niemal w pojedynkę zadbał o cały interes swojego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: Restrykcje w Tokio wpłyną na formę zawodników? "Jedziemy tam wykonać dobrą robotę"
Nie było zatem najmniejszych wątpliwości w czyje ręce powędruje nagroda MVP. Lider "Koziołków" w całej finałowej serii mógł pochwalić się wskaźnikami na poziomie 35,2 punktu, 13,2 zbiórki oraz 5,0 asysty. Trzeba dodać przy okazji, że były to jego pierwsze finały w karierze.
- To, co się stało, powinno sprawić, żeby każdy uwierzył w to, że marzenia można spełniać. Bez względu na to, w jakim jesteś miejscu w swoim życiu i bez względu na to, co sobie wyobrażasz. Po prostu pracuj i nie pozwól, by ktokolwiek mówił ci, co możesz, a czego nie - przyznał po ostatnim spotkaniu sezonu 2020/2021.
- Mam nadzieję, że swoim przykładem dam innym nadzieję - dodał Antetokounmpo, który w swojej karierze skompletował już tytuł MVP, MVP finałów, mistrzostwo NBA i nagrodę dla najlepszego obrońcy ligi. Dotychczas jedynym zawodnikiem, któremu udała się ta sztuka, był Michael Jordan.
I'll never leave the team and the city of Milwaukee till we build the team to a championship level team..
— Giannis Ugo Antetokounmpo (@Giannis_An34) July 17, 2014
Zobacz także:
Potężne problemy kadrowe głównego kandydata do złota. USA nie ma zawodników!
FIBA wskazała kandydatów do medali w koszykówce 3x3. Jak wypadli Polacy?