Jeszcze niedawno zapewniali im sukcesy, teraz pogrążyli swój były klub

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Jabarie Hinds
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Jabarie Hinds

Poszli za ciosem. Po efektownej wygranej w poprzedniej serii tym razem GTK Gliwice wygrało w Radomiu z HydroTruckiem 94:82. Ci drudzy musieli sobie radzić bez lidera klasyfikacji strzelców A.J. Englisha.

Starzy znajomi radomskiego zespołu sprawili HydroTruckowi psikusa. W GTK kluczowe role odegrali bowiem Jabarie Hinds i Roberts Stumbris. Debiut zaliczył Artur Mielczarek, a z ławki drużyną dowodził Robert Witka.

Goście od początku bombardowali radomski kosz z dystansu - w pierwszej połowie trafili dziewięć takich rzutów - łącznie w meczu wykorzystali 13 z 32 prób.

Nie do zatrzymania był Stumbris, który dawał niesamowitą energie i ważne punkty. Finalnie mecz zakończył z dorobkiem 18 punktów i 13 zbiórek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spariodowała grę w tenisa. Padniesz ze śmiechu!

Radomianie mieli problemy w ataku, brak A.J. Englisha był bardzo widoczny. Amerykanin jest liderem Energa Basket Ligi ze średnią 21,9 punktu na mecz. On daje ważne trafienia i koncentruje na sobie całą defensywę rywali.

Efekt był taki, że w trzeciej kwarcie GTK odjechało na 59:45. HydroTruck zdołał jednak wrócić serią ośmiu punktów z rzędu. Kolejna ucieczka była już jednak kluczowa, a mecz niejako przejął Hinds.

Ten najpierw wyprowadził gliwiczan na prowadzenie 72:58, a potem trzymał rękę na pulsie i kontrolował wynik. Jako, że w końcówce wstrzelił się w końcu solenizant Matthew Williams, GTK mogło cieszyć się z trzeciej wygranej w sezonie.

HydroTruck natomiast pozostaje bez przełamania we własnym obiekcie - przegrał w nim po raz czwarty w sezonie. 23 punkty Anthony'ego Irelanda nie pomogło. Trudno jednak marzyć o zwycięstwie tracąc niemal 100 punktów, a samemu mając 37 procent skuteczności rzutów z gry i zaledwie 6/30 na dystansie.

HydroTruck Radom - GTK Gliwice 82:94 (18:22, 21:22, 17:21, 26:29)

HydroTruck: Anthony Ireland 23, Filip Kraljević 15, Michael Moore 15, Danilo Ostojić 11, Filip Zegzuła 8, Aleksander Lewandowski 5, Paweł Dzierżak 3, Danil Wall 2.

GTK: Matthew Williams 22, Jabarie Hinds 21, Roberts Stumbris 18 (13 zb), Filip Put 15, Adam Ramstedt 11, Artur Mielczarek 4, Aleksander Wiśniewski 3, Aleksander Busz 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
"Nie ma na to łatwej odpowiedzi". To największy problem mistrzów Polski
Rozgrywa życiowy sezon! Schenk: Kadra u Igora Milicicia? Nie podpalam się

Komentarze (0)