Nowy trener sensacyjnych zwycięzców zasugerował, że mistrzowie Polski zlekceważyli jego podopiecznych

Efekt "nowej miotły" zadziałał w HydroTrucku piorunująco. Pracujący zaledwie kilka dni z radomianami Mihailo Uvalin poprowadził ich do sensacyjnego zwycięstwa nad Arged BM Slam Stalą 83:78. - Rywale wyszli na parkiet, aby "odrobić" mecz - powiedział.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Mihailo Uvalin WP SportoweFakty / Mihailo Uvalin
Zmiana trenera w HydroTrucku zadziałała błyskawicznie. Przedostatnia drużyna Energa Basket Ligi sensacyjnie pokonała Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 83:78. - Zagraliśmy intensywny i bardzo dobry mecz. Zespół dał dużo energii - podkreślił Mihailo Uvalin, nowy szkoleniowiec radomian.

Gospodarze wyszli na parkiet z dużą agresją. Na to mistrzowie Polski nie byli przygotowani. - Mogę mówić, że dobrze pracowaliśmy na treningach, ale to nie ma znaczenia, kiedy zaczynasz mecz. Chłopaki dali z siebie wszystko to, co mają, szukali rozwiązań, próbowali i udało się - trener miejscowych nie szczędził słów pochwały pod adresem podopiecznych.

Zasugerował, że rywale zlekceważyli HydroTruck. - Oczywiście było ciężko, graliśmy przeciwko najlepszej drużynie ekstraklasy. Daliśmy z siebie 150 procent, oni wyszli po to, aby "odrobić" mecz przed przerwą reprezentacyjną. Jednak kiedy wychodzisz z takim nastawieniem, to później trudno jest wrócić do gry. To nam pomogło - zaznaczył.

Uvalin nie popadał w hurraoptymizm, tonując nastroje i przypominając, w jakiej sytuacji jest jego drużyna. - Przed nami jest dużo pracy. Jesteśmy w najgorszej pozycji ze wszystkich zespołów, ponieważ walczymy o utrzymanie, a wszystkie spotkania z bezpośrednimi rywalami o ten cel przegraliśmy u siebie. Chcemy wyglądać lepiej, tym bardziej po takim występie. Chcemy zrobić jeszcze niejedną sensację - zapowiedział.

- Zawodnicy dostaną teraz dwa dni przerwy, a później wracamy do ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że to da wyniki. Teraz będzie wśród zawodników euforia po takim zwycięstwie, ale jesteśmy nadal w najgorszej pozycji i to musi być w głowie zawodników. Wszystkie decydujące mecze będziemy grali na wyjeździe: w Gliwicach, w Lublinie i w Gdyni. Jeśli będziemy grali z taką energią, jak przeciwko Stali, to nie mamy czego się bać. Zobaczymy, do jakiej drogi nas to doprowadzi - zakończył.

Czytaj także:
>> Awantura w NBA. Gracz Pistons wpadł w furię. Chciał się bić z LeBronem!
>> Duża kontrowersja na finiszu meczu w stolicy! Sędziowie popełnili błąd? [WIDEO]

ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×