Wreszcie! Klay Thompson czekał na ten moment 941 dni

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Klay Thompson
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Klay Thompson

Klay Thompson czekał 941 dni, a razem z nim cały koszykarski świat. Wreszcie, po ponad dwóch i pół roku, rzucający Golden State Warriors wrócił do gry.

W tym artykule dowiesz się o:

To był wielki, jeden z najbardziej wyczekiwanych momentów sezonu 2021/2022 ligi NBA. Klay Thompson, który na przestrzeni ostatnich lat doznał dwóch bardzo poważnych urazów, znów jest w składzie Golden State Warriors.

31-latek wystąpił w niedzielnym meczu przeciwko Cleveland Cavaliers i pojawił się nawet w wyjściowym składzie. Trener Steve Kerr dał mu 20 minut, a Thompson zdobył w tym czasie 17 punktów, do których dodał trzy zbiórki, dwie asysty i przechwyt.

- Jestem wdzięczny, że znów mogę robić to, co kocham - powiedział dla NBA TV w rozmowie z Dennisem Scottem Klay Thompson. Gwiazdor Warriors trafił 7 na 18 oddanych prób z pola, w tym 3 na 8 za trzy.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

- 18 rzutów w 20 minut? To dla mnie całkiem normalne - śmiał się Thompson. - Wrócić do gry i odzyskać ten rytm, związany z meczem, to naprawdę wspaniałe uczucie. Kibice gorąco mnie przywitali, bardzo to doceniam - zaznaczał. - Będzie lepiej z tygodnia na tydzień.

Golden State Warriors pokonali w niedzielę Cleveland Cavaliers 96:82 i odnieśli 30. zwycięstwo w kampanii 2021/2022. Stephen Curry dodał do dorobku drużyny z San Francisco 28 "oczek", a środkowy Kevon Looney zebrał 18 piłek.

Klay Thompson na początku spotkania popisał się efektownym wsadem - Nie jesteśmy tym zaskoczeni, bo widzieliśmy to już na treningach - mówił na konferencji prasowej Steve Kerr. - To, że wreszcie był z nami, jest naprawdę niesamowite - dodawał Curry.

- To tylko początek - podkreślał Thompson, schodząc po meczu do szatni. Trener Kerr nawiązał do powrót swojego rzucającego i podsumował niedzielne spotkanie słowami "piękny wieczór".

Thompson w Finałach NBA w 2019 roku zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. Rehabilitował się ponad 12 miesięcy, ale zamiast wrócić do gry na sezon 2020/2021, znów doznał fatalnego urazu. Gwiazdor Warriors zerwał ścięgno Achillesa i opuścił dwa sezony z rzędu. Pauzował w sumie przez 941 dni.

Amerykanin trafił na parkiety NBA w 2011 roku. Od początku swojej kariery związany jest z Golden State Warriors, dla których rozegrał łącznie 615 meczów. Przed rozpoczęciem rozgrywek 19/20 zawodnik podpisał z Warriors maksymalny pięcioletni kontrakt, który gwarantuje mu 189,9 miliona dolarów.

Czytaj także:
Kosmiczna kasa dla Marcina Gortata
Porównania do legendy PLK nie dziwią! Nowa gwiazda polskiej ligi: Nie myślę o NBA [WYWIAD]

Komentarze (0)