- Chcąc marzyć o awansie z grupy musimy ten mecz wygrać - powiedział wprost przed spotkaniem skrzydłowy Śląska Ivan Ramljak. Parkiet jednak szybko zweryfikował jakie wrocławianie mają szanse.
Rywale rozpoczęli od prowadzenia 15:3 i spokojnie kontrolowali mecz. Śląsk "podjechał" jedynie na początku drugiej kwarty, gdy zmniejszył straty do pięciu "oczek".
Rywale grali jednak jak chcieli. Trafiali zza łuku, wyprowadzali zabójcze szybkie ataki, a pod koszem nie było recepty na Djordje Gagicia.
W drugiej kwarcie Litwini prowadzili już różnicą 19 "oczek" (50:31), ale trener Nenad Canak nie do końca był zadowolony z defensywy. Efekt? W trzeciej kwarcie gospodarze pozwolili Śląskowi zdobyć zaledwie dziewięć punktów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa
- To był nasz najgorszy mecz w tych rozgrywkach - skomentował występ Śląska trener Andrej Urlep. Jego podopieczni po prostu "nie wyglądali", za to rozpędzeniu rywale odjechali rekordowo nawet na 28 punktów.
Gracze BC Lietkabelis trafili 13 razy z dystansu. Pozwolili wrocławianom zebrać z tablic zaledwie 24 piłki. Kapitalnie rozwiązywali szybkie ataki, po których zdobyli 16 "oczek".
Śląsk zagrał bez Kerema Kantera, ale jego obecność z pewnością niewiele by zmieniła, chociaż przy fatalnym występie Martinsa Meiersa pewnie mógłby "coś" wnieść do gry. Przy tym fatalnym występie całego zespołu trzeba jednak też dodać, że wpływ na to mógł mieć koronawirus, z którym drużyna walczyła w ostatnim czasie.
Sytuacja aktualnego brązowego medalisty mistrzostw Polski w EuroCupie jest fatalna. Z bilansem 1:8 wrocławianie są na przedostatnim miejscu w grupie. Warto dodać, że do fazy play-off awans uzyska osiem najlepszych drużyn. Do wymarzonego miejsca ekipa Urlepa traci aktualnie jednak aż trzy wygrane.
Cyril Langevine detonates the slam in traffic!@WKS_SlaskBasket #7DAYSMagicMoment pic.twitter.com/inFFTeN0pe
— 7DAYS EuroCup (@EuroCup) January 18, 2022
BC Lietkabelis - WKS Śląsk Wrocław 88:65 (29:19, 21:19, 17:9, 21:18)
BC: Panagiotis Kalaitzakis 18, Vytenis Lipkevicius 16, Djordje Gagić 14, Dovydas Giedraitis 10, Grantas Vasiliauskas 8, Kristupas Zemaitis 8, Kaspars Berzins 7, Tadas Vaciunas 3, Karolis Giedraitis 2, Gabrielius Maludnas 2.
Śląsk: Kodi Justice 13, Aleksander Dziewa 11, Jakub Karolak 11, Cyril Langevine 9, Ivan Ramljak 7, Szymon Tomczak 5, Michał Gabiński 3, Łukasz Kolenda 2, Travis Trice 2, Martins Meiers 2.
# | Drużyna | M | W | P | + | - |
---|---|---|---|---|---|---|
1. | Joventut Badalona | 16 | 12 | 4 | 1297 | 1130 |
2. | Partizan Belgrad | 15 | 11 | 4 | 1274 | 1141 |
3. | Boulogne Metropolitans 92 | 15 | 10 | 5 | 1238 | 1187 |
4. | MoraBanc Andorra | 16 | 10 | 6 | 1304 | 1271 |
5. | BC Lietkabelis | 15 | 9 | 6 | 1194 | 1105 |
6. | Turk Telekom Ankara | 16 | 8 | 8 | 1211 | 1252 |
7. | Hamburg Towers | 16 | 6 | 10 | 1315 | 1411 |
8. | WKS Śląsk Wrocław | 16 | 3 | 13 | 1190 | 1320 |
9. | Dolomiti Energia Trento | 15 | 1 | 14 | 1049 | 1255 |
Zobacz także:
Zapadła decyzja ws. Kevina Duranta. Nie zagra w prestiżowym meczu
Reagują na problemy. To ostatni transfer tego klubu w tym sezonie