Było źle, jest dramatycznie. Horror bez happy-endu

Enea Zastal BC podjął decyzję ws. ligi VTB. Jest oświadczenie!

To zdecydowanie nie miało tak wyglądać! Polacy niemal od początku gonili wynik i na finiszu zdołali doprowadzić do remisu. Estończycy nie dali się jednak "okraść".

Przy stanie 71:71 trudny rzut trafił Siim-Sander Vene. Polacy mieli niespełna siedem sekund. Piłka powędrowała w ręce Jakuba Garbacza, ale jego "trójka" na wygraną niestety nie doszła celu...

Biało-Czerwoni dystans do rywali zaczęli tracić w drugiej kwarcie, w której Estończycy zdobyli aż 32 punkty! Rekordową przewagę z kolei uzyskali po przerwie, gdy było 40:54.

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa gest! Gwiazda sportu pochwaliła się luksusowym prezentem

Wtedy "trójkę" trafił Jakub Schenk. Potem doszła większa energia w defensywie, z czego wywiązał się lepszy atak. Polacy zaczęli małymi krokami wracać, ale na finiszu zabrakło detali.

Jakich? Skuteczności z linii rzutów wolnych (4/10 z w tym elemencie) i walki na tablicach. Estończycy mieli aż 20 zbiórek w ataku, z których zdobyli 19 punktów z ponowienia. Łącznie walkę na tablicach nasi rywale wygrali aż 46:28!

W drugim piątkowym meczu "polskiej grupy" Niemcy wygrały w Tel Awiwie z Izraelem 71:67. Sytuacja w tabeli jest zatem fatalna. Biało-Czerwoni są bowiem bez wygranej, a cała reszta ma na swoim koncie po dwa triumfy...

Estonia - Polska 75:71 (15:14, 32:22, 13:18, 15:17)

Estonia: Janari Joesaar 22, Mail Kotsar 17 (10 zb), Kristjan Kitsing 9, Siim-Sander Vene 8, Kaspar Treier 6, Rauno Nurger 4, Siim Post 3, Martin Dorbek 3, Mart Rosenthal 3, Joonas Riismaa 0.

Polska: Jakub Garbacz 15, Aleksander Balcerowski 13, Jarosław Zyskowski 12, Michał Sokołowski 10, Michał Michalak 7, Marcel Ponitka 6, Jakub Schenk 3, Dominik Olejniczak 3, Michał Kolenda 2, Aleksander Dziewa 0, Filip Matczak 0.

Zobacz także:
Klasa polskich koszykarzy. Wspaniały gest solidarności z Ukrainą
Marcin Gortat wstrząśnięty. Tak komentuje sankcje dla Rosji