Początek spotkania nie był udany w wykonaniu obu drużyn. Rażące błędy sprawiły, że na pierwsze oczka trzeba było czekać ponad 90 sekund. Indolencja strzelecka została przełamana przez Patricka Femerlinga, ale optyczną przewagę mieli Macedończycy. Rewelacyjnie spisywał się Vrbica Stefanow, który zdobył w tej części spotkania aż 10 punktów i wyprowadził swój zespół na przodownictwo. Podopieczni Dirka Bauermanna byli jednak przez długi czas cieniem swojego rywala. Dopiero w ostatniej minucie gracze Jovicy Arsica zdołali uciec, i to oni po dziesięciu minutach rywalizacji cieszyli się z prowadzenia czteroma oczkami.
Druga partia to już zdecydowanie lepsza gra naszych zachodnich sąsiadów, ale tylko po pewnego momentu. Reprezentacja Niemiec dzięki dobrej postawie Lucci Staigera, który trafił dwukrotnie z dystansu, oraz Jana-Hendrika Jagli miała już na swoim koncie 26 punktów, zaś gracze z Macedonii o jedno oczko mniej. Dominacja podopiecznych Bauermanna nie trwała jednak zbyt długo, bowiem w końcu do głosu doszli rywale, lecz nie było ich stać na przejęcie inicjatywy. W efekcie czego byliśmy świadkami wymiany ciosów, w której prym wiódł Todor Geczewski. Ostatecznie po pierwszej połowie był remis 36:36.
Po przerwie znacznie bardziej skoncentrowani wyszli kadrowicze z Macedonii. Już w pierwszej akcji trzeciej odsłony, celnie spod kosza rzucał Jeremiah Massey, który dopiero rozpoczynał swój strzelecki festiwal. Po chwili za trzy trafił Stefanow i przewaga koszykarzy Arsica wzrosła do pięciu oczek. Był to początek marszu po zwycięstwo. Nasi zachodni sąsiedzi zdołali się jednak przebudzić i zaliczyć zryw, który pozwolił na niemal całkowite zniwelowanie strat, ale kolejny cios był wręcz nokautułem. Macedończycy rewelacyjnie finiszowali - mnóstwo rzutów znajdowało drogę do kosza, szczególnie te z siódmego metra. Dobrze grali, wspomniany wcześniej, Massey oraz Pero Antić.
W ostatniej partii dominowała ofensywa. Coraz lepiej radził sobie Dime Tasowski, zaś po przeciwnej stronie pierwsze skrzypce odgrywał Tim Ohlbrecht. Gracze Bauermanna starali się gonić, ale nasi zachodni sąsiedzi byli po prostu zbyt słabi. Co z tego, że grali oni znacznie bardziej zespołowo, na całkiem niezłej skuteczności, skoro często popełniali błędy. Co warto podkreślić zanotowali oni aż 17 strat. Na dodatek egzekucja rzutów osobistych pozostawała wiele do życzenia. Macedończycy wygrali to spotkanie 86:75, i dzięki temu zachowali szanse na awans do ćwierćfinału.
Macedonia - Niemcy 86:75 (18:14, 18:22, 26:14, 24:25)
Macedonia: Vrbica Stefanow 25, Jeremiah Massey 16, Pero Antic 13, Dime Tasowski 13, Dimitar Mirakowski 9, Todor Geczewski 9, Riste Stefanow 1, Predrag Samardziski 0, Darko Sokołow 0.
Niemcy: Lucca Staiger 14, Patrick Femerling 13, Tim Ohlbrecht 12, Demond Greene 10, Heiko Schaffartzik 10, Robin Benzing 6, Jan-Hendrik Jagla 5, Sven Schultze 3, Steffen Hamann 2, Elias Harris 0, Konrad Wysocki 0.