Trudno w to uwierzyć! Anwil czekał na ten dzień niemal dwa miesiące

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Koszykarz Trefla Sopot Josh Sharma (tył) i Kyndall Dykes (przód) z Anwilu Włocławek
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Koszykarz Trefla Sopot Josh Sharma (tył) i Kyndall Dykes (przód) z Anwilu Włocławek

Na ten dzień czekali od 22 stycznia. Anwil Włocławek ponownie poczuł smak zwycięstwa - w piątkowy wieczór pokonał w Sopocie Trefla 89:82. "Rottweilery" tym razem nie roztrwoniły 23 punktów przewagi!

Niemal dwa miesiące czekali na 15. zwycięstwo w sezonie. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza od początku sezonu byli niemal na szczycie Energa Basket Ligi, ale w pewnym momencie wpadli w dołek.

I w piątek - po czterech ligowych porażkach z rzędu i spektakularnej w Suzuki Pucharze Polski - ponownie poczuli smak zwycięstwa.

W Sopocie od początku grali niczym w transie w ofensywie. Rekordowo prowadzili nawet różnicą 23 "oczek" (62:39).

Trefl nie dał jednak za wygraną, bo doskonale grał Yannick Franke. Holender uzbierał 25 punktów (8/11 z gry w tym 6/8 z dystansu), pięć asyst, cztery zbiórki i trzy przechwyty. Wszystko to w zaledwie 27 minut na parkiecie.

Anwil jednak nawet pomimo faktu, że "zwolnił" w ataku, to zdołał utrzymać prowadzenie - mecz zakończył z 56-procentową skutecznością rzutów z gry.

Warto dodać, że włocławianie po serii porażek weszli w ten mecz w niesamowitym stylu - wykorzystali 15 z 16 rzutów z gry, mając przy tym 5/5 z dystansu! Po pierwszej kwarcie Anwil miał już 34 punkty, a chwilę po rozpoczęciu drugiej prowadził 42:20.

Z kolei po tym, jak Anwil po zmienia stron uzyskał rekordową przewagę, wróciły demony. 13 punktów Franke, dwie "trójki" dołożył DeAndre Davis i nadzieje Trefla wróciły. Tym razem włocławianie zdołali jednak zareagować właściwie i nie wypuścili triumfu z rąk.

Trefl Sopot - Anwil Włocławek 82:89 (20:34, 19:20, 20:17, 23:18)

Trefl: Yannick Franke 25, Josh Sharma 14, DeAndre Davis 13, Michał Kolenda 11, Darious Moten 8, Paweł Leończyk 5, Mateusz Szlachetka 3, Angelo Warner 2, Karol Gruszecki 1.

Anwil: Ziga Dimec 16, Luke Petrasek 14, Jonah Mathews 14, Kamil Łączyński 13, Maciej Bojanowski 9, Kyndall Dykes 8, James Bell 7, Michał Nowakowski 5, Sebastian Kowalczyk 3, Łukasz Frąckiewicz 0, Marcin Woroniecki 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
Co dalej ze współpracą InStat z PZKosz?
Harden kontra Durant i Irving. Wynik hitu NBA szokuje!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cóż to jest za miłość! Ziółek kwitnie przy narzeczonym

Komentarze (3)
avatar
prawus
11.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W mojej ocenie cieszyć się dziś można jedynie ze zwycięstwa , a cała reszta ? Myślę że na dzień dzisiejszy Anwil ma dwa najsłabsze ogniwa .. 1. to trener który myślę że od kilku kolejek ni Czytaj całość