Trener Anwilu: Zasłużyłem na ten kontrakt. Mówi, co będzie w przyszłości

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Przemysław Frasunkiewicz
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Przemysław Frasunkiewicz

- Nowego kontraktu nie odbieram w kategorii prezentu. Uważam, że zapracowałem na ten kontrakt. Myślę, że w następnym sezonie - niezależnie od wyniku tego - będziemy jeszcze mocniejsi - mówi Przemysław Frasunkiewicz.

Poniedziałek był ważnym dniem w karierze Przemysława Frasunkiewicza. 43-latek podpisał nową, dwuletnią umowę z Anwilem Włocławek, klubem, który po przerwie wraca do fazy play-off (sezon 2020/2021 był bardzo nieudany w wykonaniu zespołu).

Frasunkiewicz we Włocławku pracuje już od stycznia zeszłego roku. Końcówka minionego sezonu nie była najlepsza w jego wykonaniu, ale obecne rozgrywki są potwierdzeniem tego, że 43-latek zna się na tym fachu. Prowadzona przez niego drużyna wygrała niedawno międzynarodowe rozgrywki ENBL, a w Energa Basket Lidze ma szansę na zajęcie 2. miejsca przed fazą play-off.

W poniedziałek stało się to, o czym w środowisku mówiło się od kilkunastu dni. Przedstawiciele Anwilu - na specjalnie zwołanej konferencji prasowej - ogłosili, że trener Frasunkiewicz będzie pracował we Włocławku przez kolejne dwa sezony (jest to opcja 1+1, klub ma prawo rozwiązać umowę po sezonie 2022/2023).

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

- Po sezonie 2022/2023 - w sytuacji gdy zespół nie będzie w strefie medalowej - jest wariant zakończenia współpracy ze strony klubu - wyjaśnia prezes Arkadiusz Lewandowski.

- Dziękuję za zaufanie władzom klubu. Myślę, że do tej pory w tym sezonie wykonaliśmy kawał dobrej roboty, choć mamy przed sobą najważniejszą część rozgrywek - podkreśla Przemysław Frasunkiewicz.

- To jest wysokiej klasy specjalista w swojej dziedzinie. Powtarzam to od lat, że to jest trener idealnie skrojony pod Anwil Włocławek. Ma pasję, charyzmę i ogromną wiedzą. Jestem przekonany, że to bardzo dobry ruch dla klubu. Przedłużenie współpracy, która już trwa, to mocny sygnał i kontynuacja pewnej myśli i wizji - mówi Lewandowski, który z końcem maja pożegna się ze stanowiskiem prezesa zarządu KK Włocławek.

Wiemy jednak, że nowy prezes (Łukasz Pszczółkowski) wyraził chęć dalszej współpracy z trenerem Przemysławem Frasunkiewiczem. Obaj odbyli ze sobą kilka spotkań, na których omówili wspólną przyszłość.

- Rozmowy o tej umowie trwały już od jakiegoś czasu, a w nich brał udział Łukasz Pszczółkowski, który od czerwca będzie pełnił rolę prezesa zarządu. Panowie dyskutowali o wspólnej przyszłości - przyznaje Lewandowski.

Przemysław Frasunkiewicz zostaje na dłużej we Włocławku
Przemysław Frasunkiewicz zostaje na dłużej we Włocławku

Dlaczego przed fazą play-off?

Kibice - także Anwilu - są jednak nieco zaskoczeni terminem konferencji i faktem, że umowę podpisano już przed fazą play-off, a nie dopiero po zakończeniu sezonu. Jeden z dziennikarzy na konferencji prasowej zapytał o tak szybkie parafowanie nowego kontraktu. "To dobry moment?" - tak brzmiało pytanie.

- To jest bardzo dobry moment, dlatego że ostatnie miesiące pokazały, że podpisujemy umowę z wysokiej klasy specjalistą. Trener może ze spokojną głową myśleć o kolejnych sukcesach, meczach i pracy w następnym sezonie. Uważam, że dwa lata współpracy to dobry kierunek dla tego klubu - komentuje obecny prezes zarządu KK Włocławek.

- W sporcie bardzo ważna jest długofalowość, przeżyłem to jako zawodnik i teraz patrzę na to z perspektywy trenera. Budowanie zespołu, który koniec końców może osiągnąć sukces, to proces i jestem bardzo zadowolony, że będę mógł kontynuować swoją pracę w najlepszym koszykarsko mieście w Polsce - zaznacza Przemysław Frasunkiewicz.

- Jeśli była możliwość przedłużenia współpracy już teraz, przed play-offami, to myślę, że to należy odbierać w pozytywnych kategoriach. Z luźniejszą głową łatwiej będzie sprostać temu zadaniu - dodaje trener Anwilu.

Kto w nowym Anwilu?

- Myślę, że w następnym sezonie - niezależnie od wyniku tego - będziemy jeszcze mocniejsi - deklaruje Frasunkiewicz. Słyszymy, że trener Anwilu w kolejnym sezonie ma mieć do dyspozycji większy budżet.

Wiemy, że polski szkoleniowiec - mimo trwającego sezonu - już rozgląda się na rynku za nowymi zawodnikami. Warto dodać, że Anwil ma już zbudowany "polski szkielet" na kolejne rozgrywki. Ważne umowy mają: Kamil Łączyński, Michał Nowakowski, Maciej Bojanowski, Łukasz Frąckiewicz. Wszystko wskazuje na to, że zostanie także Marcin Woroniecki. Do tego zestawu dołączy jeszcze 2-3 Polaków.

- Już trzeba myśleć o budowie składu, by nie przegapić jakieś okazji. Wiadomo, że nie ma za dużo polskich graczy na rynku, więc mogę zdradzić, że od dwóch miesięcy toczą się wstępne rozmowy - informuje Frasunkiewicz.

Z zawodników zagranicznych kontrakt posiada (z opcją po stronie klubu) Kyndall Dykes. Raczej trudno się spodziewać, by Amerykanin Jonah Mathews został na kolejny sezon (interesują się nim mocniejsze kluby). Nieoficjalnie słyszymy, że jest chęć porozumienia z Luke'em Petraskiem.

- Ten obecny zespół jest bardzo fajnie skonstruowany, zawodnicy są dobrze dobrani pod względem sportowym i charakterologicznym. Ale trzeba pamiętać, że ten proces był robiony tak trochę "na dziko", gdy nie było już dostępnych dużo zawodników na rynku. Teraz w wakacje będzie dużo więcej czasu i możliwości - tłumaczy trener.

CZYTAJ TAKŻE:
Trener kadry Polski: Pokora jest w mojej kieszeni [WYWIAD]
Tak właśnie wygląda "polskie piekiełko". Wrze w środowisku
Michał Nowakowski: Anwil? Powtórzyć sukcesy z przeszłości [WYWIAD]
Prezydent Włocławka: Klub wychodzi na prostą, padła ważna deklaracja! [WYWIAD]

Komentarze (0)