Nie znaleźli konkretnego wytłumaczenia. Czy Arged BM Stal wróci do gry?

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Damian Kulig
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Damian Kulig

- Jeszcze wszystko jest w naszych rękach - mówi Damian Kulig. Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski już na starcie walki o obronę tytułu mistrza Polski znalazła się w arcytrudnym położeniu.

Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski przed startem play-off w Energa Basket Lidze była typowana głównym faworytem do mistrzowskiego tytułu. Już na starcie zderzyła się jednak ze ścianą.

Dwa pierwsze mecze ćwierćfinałów we własnej hali z Legią Warszawa broniący tytułu podopieczni Igora Milicicia przegrali 78:82 i 64:67.

- Na pewno nie chcieliśmy, żeby to tak wyglądało. Żeby na początku play-off po meczach na własnym boisku było 0:2 - przyznał Damian Kulig.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na boisku! Mecz został przerwany

Doświadczony podkoszowy nie ma jednak złudzeń. - To jednak nie jest jeszcze koniec. Jeszcze wszystko jest w naszych rękach. Musimy pojechać do Warszawy, pokazać charakter i wrócić na piąty mecz - dodał.

Jak to się stało, że "Stalówka" nie dała rady doprowadzić w środę do remisu w serii? - Legia niczym nas nie zaskoczyła. Mieliśmy dużo otwartych pozycji, z których po prostu nie trafialiśmy. Do tego bardzo słaba skuteczność rzutów wolnych i 16 strat. To były te czynniki, przez które przegraliśmy - wyjaśnił Kulig.

Rzuty wolne po raz kolejny okazały się piętą Achillesową ostrowian. W pierwszym meczu było to 10/18, w drugim 9/19. - Nie znaleźliśmy konkretnego wytłumaczenia dlaczego tak się dzieje - przyznaje 34-latek.

Chcąc odwrócić serię "Stalówka" musi poprawić ofensywę. - W obronie graliśmy bardzo dobrze. Legia rzuciła nam 67 punktów, to mało. Niestety jesteśmy drużyną, która w sezonie zdobywała ponad 90 punktów na mecz, a teraz rzuciliśmy 64 - komentuje.

- Musimy pokazać charakter. Nie mamy nic do stracenia. Musimy wyjść i przede wszystkim wygrać. Musimy być wszyscy na to mentalnie gotowi - zakończył.

Trzeci mecz serii zaplanowano na niedzielę 24 kwietnia (godz. 19:30). Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.

Zobacz także:
Mistrz nie ma już miejsca na pomyłki. "Zawodnicy mają swoją odpowiedzialność"
Śląsk bez szans. Koniec gry w Europie

Komentarze (7)
avatar
WOP
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
3-0 jak nic. Trzymam kciuki. A Koszarek - jak czerwone wino! 
avatar
Tańczący z łopatą
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Legio - w niedzielę po 3-0 wyjazd z bańkowcami :) 
avatar
k1ngbeer
22.04.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
brak wytłumaczenia? nic nowego w tej ekipie 
avatar
pawka
21.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tak się zastanawiam czy właśnie w tych dwóch przegranych meczach nie pokazali swojego prawdziwego charakteru. Rzucali na własne kosze, wyspani w swoich łóżkach, wspierani przez swojego wyskakan Czytaj całość
avatar
ECHNATON
21.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem dlaczego ale jak widze zdjęcie Kuliga, to przypomina mi się taki utwór "Stefan" zespołu Bielizna...Gdyby kręcili do tego klip, nadawałby sie idealnie na tytułową postać.