Szalona pogoń nie wystarczyła. Kluczowy rzut Mathewsa dał Anwilowi półfinał

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Jahenns Manigat (z lewej) i Jonah Mathews
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Jahenns Manigat (z lewej) i Jonah Mathews

Koszykarze Twardych Pierników Toruń leżeli już na deskach. Zdołali się podnieść, wrócić do gry, ale to Anwil Włocławek finalnie cieszył się z wygranej 85:78 i awansu do strefy medalowej.

Anwil Włocławek drugim półfinalistą Energa Basket Ligi! Pomimo, że "Rottweilery" miały już nawet 20 punktów przewagi, o końcowy triumf musiały drżeć niemal do końcowej syreny.

Kluczowe trafienie pół minuty przed końcem zadał Jonah Mathews. W tym meczu ewidentnie mu nie szło, ale w tym najważniejszym momencie wytrzymał ciśnienie i po asyście Jamesa Bella trafił z narożnika za trzy punkty.

Anwil rozpoczął jednak tak, że nic nie wskazywało na to, że w tym meczu mogą być jakiekolwiek emocje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kurek zdobył wicemistrzostwo, a potem... Taka nagroda!

Jak natchniony z dystansu trafiał Bell, a włocławianie prowadzili nawet 40:22. Drugą połowę podopieczni Przemysława Frasunkiewicza rozpoczęli od serii sześciu punktów z rzędu i osiągnęli rekordową przewagę (58:38).

Twarde Pierniki nie zwiesiły jednak głów - ruszyły w pogoń. Wielki mecz rozgrywał Aaron Cel (23 punkty i 12 zbiórek), a gdy zza łuku przymierzyli Jahenns Manigat i Michał Kołodziej gospodarze przegrywali już tylko 69:70, a nadzieje na sukces odżyły.

Włocławianie nie dali sobie jednak wyszarpać zwycięstwa. Dwie "trójki" trafił Kamil Łączyński, akcją 2+ popisał się też Mathews. Anwil odskoczył, a gdy ponownie zrobiło się gorąco w ostatniej minucie, "światło zgasił" w toruńskiej Arenie rzutem zza linii 6,75 Mathews.

14 trafionych rzutów za trzy punkty, wygrana walka na tablicach (36:32) i więcej asyst (22:18) - torunianie zagrali dobre zawody, ale niewystarczające. Piątego meczu nie będzie, a Twarde Pierniki we wtorek zakończyły sezon.

W półfinale EBL rywalem Anwilu będzie Legia Warszawa, która sensacyjnie ograła w swojej serii Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski bez straty meczu. Pierwszy mecz 4 maja o godz. 17:30.

Twarde Pierniki Toruń - Anwil Włocławek 78:85 (17:23, 21:28, 19:15, 21:19)

Twarde Pierniki:
Aaron Cel 22 (12 zb), Roko Rogić 18, Bartosz Diduszko 13, Michał Kołodziej 8, Jahenns Manigat 6, James Eads 6, Daniel Amigo 4, Przemysław Karnowski 0, Michał Samsonowicz 0, Szymon Janczak 0.

Anwil:
James Bell 22, Kamil Łączyński 14, Kyndall Dykes 12, Jonah Mathews 12, Luke Petrasek 10, Ziga Dimec 7, Michał Nowakowski 5, Szymon Szewczyk 3, Marcin Woroniecki 0.

stan rywalizacji: 3:1 dla Anwilu Włocławek
Zobacz także:
Takiej sensacji nie było od lat! "Milicić mocno zawiódł"
Miał być ważną postacią, a został odsunięty od składu. Dlaczego?

Komentarze (6)
avatar
Tańczący z łopatą
27.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
26.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
miękkie pierniki na kolana, a piesek roko do budy, do budy roko, idziemy spać. Super Anwil, Anwil Mistrz! Teraz złamać ległę i walczymy o złoto i majstra! ;) 
avatar
InoRos
26.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ABC wybijcie WKS 18 z głowy i widzimy sie w finale. 
avatar
ABC- prawdziwy
26.04.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
@prawus to i tak lepiej od Zastału się zaprezentowali bo od wczoraj to oczy krwawią jak się wspomni grę moich asów 
avatar
prawus
26.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo i Gratulacje za awans do półfinału !! Jedyne co niepokoi to to , że to już chyba trzeci raz w sezonie gdzie dużą przewagę w tak blachy sposób potrafimy roztwonić .. Mam nadzieję że to Czytaj całość