63 punkty różnicy w półfinale PLK!

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Marek Klassen (przy piłce)
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Marek Klassen (przy piłce)

Co to była za odpowiedź! Grupa Sierleccy Czarni Słupsk odpowiedzieli Śląskowi Wrocław w kapitalnym stylu. Zdemolowali rywali, wygrywając aż 123:60! To był występ nie do opisania.

Czarni wciąż żyją! Co to był za występ słupszczan we Wrocławiu. W dwóch pierwszych meczach tej serii ekipie Mantasa Cesnauskisa nie wpadało nic, ale worek w końcu się rozwiązał.

W samej pierwszej kwarcie William Garrett trafił czterokrotnie zza łuku i zdobył w tej części 16 "oczek". Śląsk nie wiedział co się dzieje, a Czarni nie zamierzali się zatrzymywać.

Skuteczność odzyskali też Beau Beech i Marcus Lewis, genialne wejście z ławki dał Jakub Musiał - wrocławianie dostawali cios za ciosem, po których nie byli w stanie się podnieść.

ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje

Skuteczność to nie wszystko - wystarczy bowiem powiedzieć, że Czarni zdobyli w samej połowie więcej punktów w porównaniu z końcowymi wynikami meczów numer jeden i dwa tej serii! Dodatkowo w końcu było widać ogromną energię, wolę walki i determinację.

I słupska maszyna miażdżyła do samego końca. 23 trafione rzuty zza łuku to nowy rekord sezonu. Co więcej - Czarni trafiali zza łuku na 63-procentowej skuteczności. Słupszczanie wygrali zbiórkę (43:34) i rozdali 29 asyst przy... dziewięciu Śląska.

To był koncert Czarnych. Na finiszu przełamał się również Marek Klassen, który też dołożył swoje cztery "trójki". Kanadyjczyk jednak skupił się na kreowaniu pozycji i rozdał 12 asyst.

Trzeba jednak dodać, że to było... tylko jedno spotkanie. Czarni nadal są pod ścianą. Jeśli chcą zagrać w finale Energa Basket Ligi nie mogą już pozwolić sobie na żadną porażkę.

Seria zatem trwa dalej. Czwarte spotkanie zaplanowano na wtorek 10 maja (godz. 20:20). Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.

WKS Śląsk Wrocław - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 60:123 (22:39, 16:29, 17:25, 5:30)

Śląsk: Travis Trice 14, Kodi Justice 10, Łukasz Kolenda 9, Ivan Ramljak 7, Aleksander Dziewa 7, Kerem Kanter 6, Martins Meiers 4, Szymon Tomczak 2, Kacper Gordon 1, Jan Wójcik 0, Michał Gabiński 0, Miłosz Góreńczyk 0.

Czarni: William Garrett 33, Marcus Lewis 22, Beau Beech 17, Jakub Musiał 15, Bartosz Jankowski 13, Marek Klassen 12 (12 as), Kalif Young 4, Michał Oleksy 4, Mikołaj Witliński 3, Dawid Słupiński 0, Przemysław Szczepanek 0.

Stan rywalizacji: 2:1 dla WKS-u Śląsk Wrocław

Zobacz także:
Zagrali "va banque" i co dalej? Znamy plany klubu!
Piękne obrazki na pożegnanie. Trener Anwilu przemówił do kibiców

Komentarze (10)
avatar
prawus
9.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dobrze że nigdzie nie grałem i nic nie obstawiałem , bo przegrał bym wszystko !! Mam nadzieję że zawodnicy mojego Anwilu , wraz z ,, TRENEREM ,, !! oglądali postawę Czarnych Słupsk i wyciągnęl Czytaj całość
avatar
hmm
9.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Przypadek ? Uśpiony Wrocław a pobudzony Słupsk ? a może po prostu zwykła ustawka pod tv ,żeby było więcej meczy... jeśli to ta ostatnia opcja, to słabo ty wyglądało. 
avatar
WroDKL
8.05.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zdarza się, niesamowity mecz i skuteczność Czarnych - gratki. Dalej jednak jest 2:1 i mecz w Hali Stulecia, który będzie wyglądał zupełnie inaczej. Oby tylko Kanterowi nic nie było, bo to będzi Czytaj całość
avatar
fazzzi
8.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeżeli można... po pierwsze Graty Czarnym. Rozmiary porażki Śląska to tylko aspekt medialny. Mecz po prostu "oddany". Dzisiaj Gargamel nawet się nie miotał bo mecz miał wyjaśniony w 1kw. Raczej Czytaj całość
avatar
k1ngbeer
8.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pomijając skuteczność Czarnych to widzę, że Lizak chcę zarobić na biletach.. już tak było rok temu z Radomiem ale kibiców nie było ale kursy bukmacherskie jeszcze lepsze niż dziś... Czytaj całość