Rutyniarze pokazali klasę. Oni byli najlepsi w 5. kolejce I ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Doświadczenie górowało w 5. kolejce I ligi. Aż trzech zawodników w naszym rankingu ma ponad 30 lat na karku. Emocji i dramaturgi w tych meczach z pewnością nie brakowało.

1
/ 6
foto: GKS Tychy
foto: GKS Tychy

Norbert Kulon (GKS Tychy) - 35 min, 19 pkt (3/4 za trzy), 7 as, 4 zb, 2 przech

Norbert Kulon nie zawiódł w Siedlcach. 25-latek był motorem napędowym GKS-u Tychy, który długo męczył się z miejscowym SKK (97:90). Oprócz kreowania pozycji swoim kolegom (7 asyst), znakomicie również wywiązał się z roli strzelca (19 punktów). Jego wskaźnik efektowności wyniósł w środowy wieczór 28.

2
/ 6

Alan Czujkowski (Spójnia Stargard) - 33 min, 19 pkt, 7 zb, 4 przech, 3 blk, 2 as

Spójnia Stargard miała wielkie problemy, aby pokonać niżej notowaną Astorię Bydgoszcz (89:84). O zwycięstwie gospodarzy przesądził między innymi Alan Czujkowski, którego wszechstronność okazała się kluczowa. 27-latek świetnie spisał się również w rzutach z dystansu, zapisując na swoim koncie 19 punktów.

3
/ 6

Michael Hicks (R8 Basket Kraków) - 34 min, 31 pkt, 4 zb, 3 as

Gdy beniaminek wygrywa, Michael Hicks praktycznie zawsze znajduje się w naszym rankingu. Nie ma w I lidze drugiej drużyny, która byłaby tak uzależniona od postawy jednego gracza. Jest to o tyle dziwne, iż w Krakowie nie brakuje znanych postaci na zapleczu PLK. Amerykanin jest jednak główną strzelbą, która w środowy wieczór w Prudniku zainkasowała 31 punktów, 4 zbiórki oraz 3 asysty.

4
/ 6
Kulikowski (nr 6)
Kulikowski (nr 6)

Rafał Kulikowski (Sokół Łańcut) - 32 min, 21 pkt, 16 zb, 2 as, 2 przech

Znakomity pojedynek Rafała Kulikowskiego, który ma swoje odzwierciedlenie w statystykach. Środkowy Sokoła Łańcut nie dość, że zanotował double-double, to na dodatek zrobił to w świetnym stylu (21 punktów, 16 zbiórek). Dla podkoszowego był to oczywiście najlepszy mecz w tym sezonie.

5
/ 6
foto: Beata Brociek
foto: Beata Brociek

Adam Metelski (Biofarm Basket Poznań) - 24 min, 22 pkt (10/14 za dwa), 8 zb, 2 blk

Derby Wielkopolski elektryzowały w I lidze. Basket Poznań obronił swoją twierdzę i po dreszczowcu pokonał Polonię Leszno (71:68). Na wysokości zadania stanął doświadczony Adam Metelski, który pod nieobecność Mateusza Bręka, miał dużo więcej zadań na parkiecie. Spisał się znakomicie. 22 punkty oraz 8 zbiórek okazały się kluczowe dla gospodarzy.

6
/ 6

Ławka rezerwowych:

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie wykluczam wypożyczenia z Napoli

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)