Oni pozytywnie zaskoczyli. Największe niespodzianki trwającego sezonu w NBA
Co roku w lidze NBA jest kilka zespołów, które grają zdecydowanie powyżej poziomu, przez pryzmat którego były oceniane ich szanse przed początkiem rozgrywek. Nie inaczej jest i tym razem? Kto w sezonie 2018/19 zasłużył na największe brawa?
Brooklyn Nets - 6. miejsce na Wschodzie
Nie mogło być inaczej. Bez cienia wątpliwości to właśnie ekipa z Nowego Jorku jest największym zaskoczeniem, jeśli o wschodnią część Stanów Zjednoczonych chodzi. Przez sezonem chyba naprawdę mało kto spodziewał się, że Nets będą w walce o czołową ósemkę. Dość powiedzieć, że wątpili w to nawet... niektórzy z graczy. - Szczerze mówiąc, to gdy podpisywałem z klubem kontrakt w lipcu, nie spodziewałem się, że będziemy walczyli o play-offy - wyznał niedawno Ed Davis (na zdj. z numerem 17).
Czytaj także: Isaiah Thomas pięknie powitany w Bostonie
Podopieczni Kenny'ego Atkinsona są jednak na najlepszej drodze ku temu, aby zagrać w fazie posezonowej. Ekipie lideruje D'Angelo Russell, wspierany w głównej mierze przez Spencera Dinwiddie'ego, Carisa LeVerta i Joe Harrisa - tegorocznego triumfatora konkursu rzutów za trzy podczas All-Star Weekend. Nets muszą się jednak mieć na baczności, gdyż nie są jeszcze pewni play-offów i w ostatnich 10 meczach będą musieli bronić swojej pozycji przed Orlando Magic i Charlotte Hornets.