Krykiet: Po dwóch dniach walki zmarł Phillip Hughes

Tragiczne informacje napłynęły z Australii, gdzie w czwartek zmarł Phillip Hughes - poinformowała telewizja ESPN. 25-latek został uderzony piłką w tył głowy podczas wtorkowego meczu krykieta.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski
Do zdarzenia doszło podczas meczu rozgrywek stanowych (turnieju Sheffield Shield odbywającego się w formule czterodniowej) pomiędzy drużynami Nowej Południowej Walii i Południowej Australii. W 49. overze rzucający piłką (bowler) Sean Abbott trafił w tył głowy Phillipa Hughesa (batsman), który w wyniku uderzenia doznał obrażeń mózgu. Gra została błyskawicznie przerwana, a 25-letniego krykiecistę przetransportowano helikopterem do szpitala w Sydney.
Jeszcze w tym samym dniu zawodnik Południowej Australii przeszedł operację, po której pozostał w śpiączce. - Z przykrością muszę poinformować, że Phillip Hughes zmarł. Nie odzyskał przytomności od wtorku. Phillip nie czuł bólu przed śmiercią. W ostatnich chwilach był razem z bliskimi - rodziną i przyjaciółmi - poinformował w czwartek doktor Peter Brukner.

Hughes był wielokrotnym reprezentantem Australii w formule testowej (rozgrywki kilkudniowe) oraz ODI (rozgrywki jednodniowe). W październiku 2014 roku zadebiutował w narodowych barwach w najbardziej widowiskowych dla kibiców rozgrywkach T20. Krykiecista, który 30 listopada miał obchodzić swoje 26. urodziny, występował m.in. w takich słynnych klubach jak Mumbai Indians (IPL) czy Middlesex (Anglia).

James Sutherland, prezes australijskiego związku krykieta powiedział, że Hughes był bardzo utalentowanym zawodnikiem. Opisał go jako wschodzącą gwiazdę tej dyscypliny sportu, przed którą kariera stała otworem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×