Pod koniec kwietnia Maria Andrejczyk przekazała, że po czternastu latach kończy współpracę z trenerem Karolem Sikorskim. Przed rozpoczęciem letniego sezonu lekkoatletycznego 2022 rozpoczęła współpracę z fińskim szkoleniowcem Petterim Piironenem.
Ta decyzja była zaskoczeniem, zwłaszcza że Sikorski poprowadził Andrejczyk do srebrnego medalu igrzysk olimpijskich w Tokio. Dzięki tej współpracy Polka jest w światowej czołówce w rzucie oszczepem. Teraz o sportowy rozwój Andrejczyk dbać będzie Piironen.
Kulisy rozstania w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zdradził Karol Sikorski. - Przez 14 lat naszej współpracy byłem cierpliwym człowiekiem, jeśli chodzi o różne oczekiwania dotyczące formy. Niestety, Majce nie wystarczyło tej cierpliwości. Nie mówię już o słownictwie, które zostało skierowane w moją stronę - powiedział szkoleniowiec.
Dodał on, że Andrejczyk słowa, w których dziękowała trenerowi opublikowała tylko w mediach społecznościowych, a nie przekazała osobiście.
- Jeśli mam komuś przeszkadzać w rozwoju kariery, to postanowiłem podziękować. Szkoda tylko, że Majka nie zachowała się do końca, jak należy - dodał były już trener polskiej oszczepniczki.
Czytaj także:
Diamentowa Liga. Problemy w Dosze, start Liska przełożony
Polska gwiazda walczy z czasem. Są nowe wieści
ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje