Kompletny zwrot akcji. Chodzi o polską sztafetę

Getty Images / Na zdjęciu: Anna Kiełbasińska
Getty Images / Na zdjęciu: Anna Kiełbasińska

Jak informuje "Super Express", polska sztafeta kobiet 4x400 metrów ma wystartować w najsilniejszym składzie podczas mistrzostw świata w lekkoatletyce! To doskonała informacja, biorąc pod uwagę, co działo się kilka dni temu.

Konflikt wśród "Aniołków Matusińskiego" rozpoczął się od wycofania Anny Kiełbasińskiej ze startu w sztafecie mieszanej. Zawodniczka będąca w tym sezonie w życiowej formie wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że początkowo miała startować tylko w finale sztafety mieszanej.

Sztab szkoleniowy z kolei bardzo późno dowiedział się, że między eliminacjami, a finałem można dokonać jednej zmiany. Kiełbasińska została poinformowana o tym, że ma pobiec dwukrotnie. Nie była jednak na to gotowa.

Później przed kamerami TVP Justyna Święty-Ersetic przyznała, że nie wyobraża sobie dalszego biegania w sztafecie razem z Kiełbasińską. Utytułowana lekkoatletka stwierdziła wówczas, że duch drużyny zaginął. Po takiej wypowiedzi trudno było wyobrazić sobie start polskiej sztafety kobiet 4x400 metrów w najsilniejszym składzie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Jak informuje "Super Express", reprezentantki Polski mają schować dumę do kieszeni i na jakiś czas odłożyć wszystkie nieporozumienia w imię dobrego wyniku na mistrzostwach świata.

Atmosfera w kadrze na pewno nie jest najlepsza, ale Tomasz Majewski, wiceprezes PZLA, nie wyobraża sobie startu sztafety w osłabieniu.

- Sztafeta 4x400 m wystąpi w najsilniejszym składzie. Wszyscy mają jeden cel: chcemy, żeby dziewczyny pobiegły jak najszybciej. Konflikty interpersonalne nas nie interesują - powiedział Majewski, cytowany przez "Super Express".

Ze słów Majewskiego można wywnioskować, że decyzja już zapadła. Start Kiełbasińskiej może sprawić, że Polki włączą się do walki o medal. 32-latka jak na razie świetnie spisuje się w rywalizacji indywidualnej, gdzie awansowała do wymarzonego finału.

W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu odbędą się eliminacje sztafet 4x400 metrów (godz. 2:10). W ewentualnym finale nasze reprezentantki pobiegną w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu (godz. 4:50).

Czytaj także:
Łzy wzruszenia i wycieńczenie Anny Kiełbasińskiej. "Brak mi słów"

Komentarze (41)
avatar
SFK 1952
20.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem dlaczego poleciała Pani z Bydgoszczy bo występ był poniżej normy i nie ma co się obrażać Pani tylko przejść do właściwego treningu codziennego ,aż pot będzie się lał po tył... tak jak Czytaj całość
avatar
Irek250
24.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nigdy nie wolno dokooptywac do bialych aniołów czarnych diabłów. 
avatar
Katon el Gordo
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"...sztafeta kobiet 4x400 m ma wystartować w najsilniejszym składzie..." - najsilniejszym to znaczy konkretnie jakim ? Rozumiem, że trener Matusiński obowiązkowo wciśnie do składu swoją zawodni Czytaj całość
avatar
nekandow
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Po aferze Kiełbasińskiej nie ma szans na medale. Ona zajmie ostatnie miejsce w finale indywidualnym, a sztefeta będzie 4-5. Nie ma szans na medal. Przewiduję - 1 m Amerykanki, 2 m Holandia, 3 m Czytaj całość
avatar
widz_ew
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Źle się dzieje w PZLA, ale tak to do niego dociera jak do PiS-u. Ta sama mentalność. Majewski zamiast dbać o kadrę zawodnicza to tylko jątrzy.