Paweł "wielka gęba". Wypowiedział się ostro o Fajdku

PAP/EPA / ROBERT GHEMENT / Na zdjęciu: Paweł Fajdek
PAP/EPA / ROBERT GHEMENT / Na zdjęciu: Paweł Fajdek

- Paweł "wielka gęba" tym razem poza podium, a jego komentarz, "co to za impreza, z której nic nie ma" jest słaby - pisze w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" Michał Listkiewicz po słabym występie Fajdka na ME.

W lipcu na mistrzostwach świata w Eugene Paweł Fajdek miał powody do świętowania. Zdobył złoto, a co więcej to był jego piąty tytuł z rzędu. Większą liczbą w lekkoatletyce może poszczycić się jedynie legendarny tyczkarz Siergiej Bubka.

Wszyscy spodziewali się podobnego wyniku na mistrzostwach Europy, jednak się przeliczyli. Fajdek skończył konkurs młociarzy na czwartym miejscu. Po zawodach mówił, że woli wygrywać mistrzostwa świata a nie Europy. Te słowa spotkały się z ostrą reakcją.

- Mam problem z Pawłem Fajdkiem. Z jednej strony barwność i luz, z drugiej niepotrzebna dezynwoltura. Wyniki sportowe mistrza Wojciecha Nowickiego świadczą o tym, że skromność i skupienie na pracy to najlepsza droga - komentuje Michał Listkiewicz w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

ZOBACZ WIDEO: Na ten dzień czekaliśmy. Tylko spójrz, co zrobiła Anita Włodarczyk

Złoto zdobył właśnie Wojciech Nowicki, który na mistrzostwach świata wywalczył srebro. Listkiewiczowi nie podoba się deprecjonowanie przez Fajdka rangi wydarzenia.

- Paweł "wielka gęba" tym razem poza podium, a jego komentarz, "co to za impreza, z której nic nie ma" jest słaby. A co niby ma mieć? Radość milionów rodaków to mało? Najlepszym lekarstwem na muchy w nosie są medale. Deprecjonowanie rangi mistrzostw Europy jest mało poważne - ocenia.

Czytaj więcej:
Kiełbasińska po ME zmieni dystans. "Jestem pod wrażeniem Swobody"
To trzeba zobaczyć! Niesamowita reakcja eksperta TVP na srebro Polek [WIDEO]

Źródło artykułu: