Mistrz świata w skoku o tyczce z Daegu (w 2011 r.) Paweł Wojciechowski wraca na tarczy z MŚ w lekkiej atletyce 2023 w Budapeszcie. 34-latek w eliminacjach zaliczył wysokość tylko 5,35 m i musiał pożegnać się z marzeniami o finale.
Po swoim nieudanym występie Wojciechowski stanął przed kamerą TVP Sport. Padły gorzkie słowa i... zapowiedź zakończenia kariery sportowej.
- Nie jest to pierwszy raz, kiedy odpadam w eliminacjach mistrzostw świata, ale na pewno ostatni. Myślę, że rozpocząłem ostatni rok swojej kariery. (...) Skakanie z wiekiem przychodzi coraz trudniej. Nie wiem, czy to wiek, czy kwestia mojego stażu w treningu, ale nie jest łatwo. 5,35 mnie nie satysfakcjonuje. Kiedyś 5,70 skakałem na zawołanie - ocenił.
- Czas zacząć nową drogę. (...) Zrobię wszystko, poświęcę siebie na ten ostatni rok i spróbuję zawalczyć o igrzyska olimpijskie (Paryż 2024 - przyp. red.). Tam chciałbym zakończyć karierę - zapowiedział tyczkarz w rozmowie z TVP Sport.
W finale "tyczki" w Budapeszcie zaprezentuje się dwóch Polaków - Piotr Lisek i Robert Sobera (więcej TUTAJ). Konkurs o medale odbędzie się w najbliższą sobotę (26 sierpnia) o godz. 19:25.
Zobacz:
Piotr Lisek: w tym skwarze topnieje wszystko, ale nie entuzjazm!
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"