Zaczęła płakać przed kamerami TVP. "Przepraszam"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Anna Kiełbasińska zalała się łzami
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Anna Kiełbasińska zalała się łzami
zdjęcie autora artykułu

Anna Kiełbasińska nie ukończyła biegu eliminacyjnego na 400 metrów i straciła szansę na występ na igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu. Później pojawiła się w studiu TVP Sport i nie była w stanie powstrzymać łez.

Wielkimi krokami zbliża się początek igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu. Obecnie jednak część zawodników walczy jeszcze o miejsce na największej sportowej imprezie tego roku. Szansę na wywalczenie biletu mają m.in. polscy lekkoatleci, którzy obecnie rywalizują w krajowych mistrzostwach. W czwartek (27 czerwca) prawdziwy dramat przeżyła Anna Kiełbasińska.

Nie udało jej się bowiem ukończyć biegu eliminacyjnego na 400 metrów (więcej TUTAJ). A to oznacza, że już oficjalnie straciła szansę na wyjazd do stolicy Francji. Właśnie igrzyskami olimpijskimi chciała zamknąć swoją sportową karierę. Teraz już wiemy, iż do tego nie dojdzie.

Kiełbasińska od długiego czasu walczyła z kontuzją ścięgna Achillesa. Mimo problemów zdrowotnych do samego końca walczyła o przepustkę do występu w Paryżu, ale niestety bez efektu. Ból okazał się zbyt mocny, przez co ostatecznie musiała powiedzieć "pas".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!

Gdy biegaczka zmierzała w kierunku mety rozpłakała się po raz pierwszy. Później pojawiła się przed kamerami TVP Sport i tam również zaczęła płakać. - Dziękuje wam bardzo, bo ja też w zasadzie jak myślę sobie, że tu jestem, to myślę sobie o tym, że... przepraszam, że mam emocje teraz - powiedziała przed wspomnianą reakcją.

- Fajnie, że ja jednak tutaj jestem, bo te ostatnie miesiące były dla mnie strasznie ciężkie i dosłownie miałam ochotę się poddać tysiąc razy, ale zawsze jakoś pojawiało się światło w tunelu. I wtedy ja mówię: nie Ania, spróbuj, żebyś nie żałowała - kontynuowała.

Kiełbasińska ze łzami w oczach wyznała, że tegoroczny sezon jest jej ostatnim w karierze. - Muszę być fair w stosunku do was, do siebie. Dzisiaj na gorąco mogę powiedzieć, że to koniec. Ja się z tym oswajałam już od jakiegoś czasu. Zawsze mówiłam, że chcę dociągnąć tą karierę do Paryża. Nie ma Paryża. Ja jeszcze postaram się utrzymać w formie tak, żeby sobie jakoś jednak dobiec na metę tym swoim ostatnim biegiem - wyznała.

- Dziękuje wszystkim za to, że byliście przez tyle lat ze mną. I ten doping i to wsparcie, wszystkie miłe słowa, nawet te gorsze cały czas dopingowały i były cudowne i cieszę się, że tak to wszystko się ułożyło. Jestem wdzięczna za to - zakończyła wypowiedź.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty