"Zahaczyłam wszystkie płotki". Polka nie wie, jak zdobyła medal

Materiały prasowe / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Alicja Sielska (z lewej)
Materiały prasowe / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Alicja Sielska (z lewej)

- Na ostatnich metrach wyskrobałam jednak ten krążek. Nie wiem jak to zrobiłam - przyznała Alicja Sielska. Polka zdobyła brązowy medal w biegu na 100 metrów przez płotki podczas tegorocznej letniej uniwersjady.

Największą polską nadzieją na medal podczas piątkowych startów lekkoatletycznych na stadionie Bochum była Alicja Sielska, która pewnie wygrała półfinał na 100 metrów przez płotki (12.92 s). W finale chciała pobiec jeszcze szybciej i choć zaczepiała o płotki, to... wywalczyła brązowy medal z czasem 12.95 s!

– Jestem zadowolona z tego biegu, w szczególności że zahaczyłam chyba wszystkie płotki, jakie mogłam – śmiała się brązowa medalistka. – Na ostatnich metrach wyskrobałam jednak ten krążek. Nie wiem jak to zrobiłam, ale bardzo walczyłam i chciałam być jak najszybciej na mecie. Jestem bardzo wdzięczna i dumna z tego medalu. Zapamiętam ten bieg na długo, bo musiałam dać z siebie dużo więcej, niż chociażby ostatnio na młodzieżowych mistrzostwach Europy w Bergen. A czy myślałam o czymś więcej, niż brąz po półfinale? Ja po prostu chciałam medal i ten medal mam! - dodała.

ZOBACZ WIDEO: Zaszaleli! Tak Turcy zaprezentowali polskiego piłkarza

W piątek odbył się również finał skoku wzwyż kobiet. W pierwszym z konkursów startowała Maja Chamot, która ostatecznie zajęła 10. miejsce z wynikiem 4.20 m. – Atakowałam 4,30 m i myślałam, że osiągnięcie tej wysokości przyjdzie mi z łatwością. Niestety tyczka, którą wzięłam nie jest dla mnie twarda, a mam jeszcze trochę niepewności. Myślę, że to przyjdzie z czasem, bo wiem, że jestem na to gotowa. Jeszcze kilka takich startów i będzie dobrze, tym bardziej, że to dla mnie coś fajnego i bardzo mi się podobało na uniwersjadzie – mówiła nasza tyczkarka.

W kwalifikacjach rzutu oszczepem dobry wynik zanotowała Gabriela Andrukonis, a jej rezultat (51.26 m) był czwartym w grupie i pozwoli jej na występ w finale. Podobną drogę przebył Łukasz Kempski, czyli nasz skoczek o tyczce. Wynik 5.40 m pozwolił mu na trzecie miejsce w grupie i awans do finału. Z tego samego konkursu odpadł jednak Bartosz Marcinkiewicz, który zdołał skoczyć 5.05 m.

Jeśli chodzi o naszych średniodystansowców, to w piątek odbyły się męskie kwalifikacje na 800 metrów, w których wystartowali Kacper Lewalski i Maciej Wyderka. Zgodnie z planem obaj awansowali do półfinałów (trzecie i pierwsze miejsca w biegach), a warto przypomnieć, że drugi z zawodników broni tytułu uniwersjady w Chengdu.

– Czuję się bardzo dobrze. Bieg był wolny, ale na końcówce czułem się super. Ostatnie sto metrów pobiegłem pewnie i mocno, ale jednocześnie zachowałem dużo siły na kolejne starty. Oczywiście uniwersjadę bardzo lubię i do Niemiec przyjechałem bronić tytułu. Przeciwnicy są jednak mocni, więc zobaczymy, jak to wszystko się dalej potoczy – mówił Wyderka.

– Najważniejsze było tutaj, żeby dostać się do kolejnej fazy mniejszym kosztem – dodawał Lewalski. – Pierwsze biegi wbrew pozorom są ciężkie, bo to wielka niewiadoma. Potem jest już pewniej i wiadomo, jak wszystko rozplanować. Co dalej? Na pewno w półfinale chcę być
w pierwszej dwójce i dalej walczyć o medal. Podobny plan mają jednak rywale, więc łatwo nie będzie. Muszę się zregenerować i w sobotę walczyć dalej.

W piątek startował jeszcze Maciej Galik, który był dziesiąty w swojej grupie kwalifikacji trójskoku (15.50 m) i pożegnał się z zawodami. Start Biało-Czerwonych w 32. Letniej Uniwersjadzie Ren-Ruhra wspiera sponsor Akademickiej Reprezentacji Polski PGE Polska Grupa Energetyczna, Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Komentarze (1)
avatar
yes
26.07.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie można komentować?!
Prosiłem by nie wyrzucać moich wpisów. 
Zgłoś nielegalne treści