IAAF z wielkim uznaniem o Polakach. "Nie ma wielu takich krajów"

Getty Images / Na zdjęciu: polska sztafeta mężczyzn po pobiciu halowego rekordu świata
Getty Images / Na zdjęciu: polska sztafeta mężczyzn po pobiciu halowego rekordu świata

"Polska jest jednym z niewielu krajów, który potrafi wyprodukować mistrzów w tak różnych konkurencjach lekkoatletycznych" - tak opisuje i chwali nas serwis Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF).

W tym artykule dowiesz się o:

Chociaż od Halowych Mistrzostw Świata w Birmingham minęły już dwa miesiące, właśnie teraz IAAF postanowił opisać największy sukces i najbardziej wartościowy wynik, jaki osiągnęli tam polscy lekkoatleci.

Chociaż po złoto sięgnął w Anglii też Adam Kszczot (800 m), największe wrażenie na wszystkich obserwatorach zrobił wynik męskiej sztafety 4x400 metrów. Biało-Czerwoni, w składzie Karol Zalewski, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk, Jakub Krzewina zdobyli złoty medal i pobili przy okazji wieloletni rekord świata (3:01,77 s).

Po niesamowitym finale, w którym Polacy wyprzedzili w samej końcówce faworyzowaną sztafetę USA, nasi sprinterzy znaleźli się na ustach wszystkich kibiców w kraju. Teraz postanowił im się przyjrzeć serwis internetowy IAAF.

"To nie miało prawa się wydarzyć. Było po wszystkim, gdy na 100 metrów przed metą Vernon Norwood miał osiem metrów przewagi nad Jakubem Krzewiną. Jednak nie dla Polaka, który rozpoczął niewiarygodny pościg. To było niemożliwe, ale się udało. Polak pobiegł szybciej niż kiedykolwiek i wyprzedził Amerykanina" - czytamy.

Serwis przypomina słowa mamy Jakuba Krzewiny, według której jej syn pobiegł jak "lew wypuszczony z klatki". Przypomina też, że każdy z Polaków miał indywidualny rekord na 400 m zdecydowanie gorszy od reprezentanta USA. Jak więc Biało-Czerwonym to się udało?

IAAF ocenia, że najważniejsze jest zgranie, porozumienie i duch walki jaki panuje w polskiej ekipie. "Jako suma są lepsi niż każdy osobno" - przekonują i trudno się z nimi nie zgodzić. Piszą też o patriotycznych tatuażach Krzewiny, jego problemach ze zdrowiem i biegu z Halowych Mistrzostwach Europy z Pragi, gdzie przegrał z bólem i kontuzją.

Dziennikarze chwalą też przy okazji Polaków jako kraj za produkowanie wielkich mistrzów tak różnych dyscyplinach. Ich zdaniem to zasługa znakomitego systemu szkolenia młodzieży.

"Polska jest jednym z niewielu krajów, który potrafi produkować mistrzów w tak różnych konkurencjach - przez sprinty, pchnięcia kulą, rzuty, chód sportowy i biegi średniodystansowe. Jest to możliwe dzięki fantastycznemu systemowi szkolenia najmłodszych, który zaczyna się już w szkole podstawowej. Codzienne zajęcia z wychowania fizycznego już wtedy pozwalają dzieciom poznać lekkoatletykę" - pisze serwis.

Najważniejszą imprezą tego sezonu są mistrzostwa Europy w Berlinie.

ZOBACZ WIDEO: Biało-Czerwone celują w rekord Polski. Małgorzata Hołub-Kowalik: Wierzmy, że przejdziemy do historii

Komentarze (9)
avatar
samik
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiele talentów jednak ginie. Nawet mistrzów województwa czy Polski zniechęca się do sportu bo" za mały "do skoków," za gruby" , "za szeroki". Czy można już w wieku 15-16 lat wiedzieć ,ze na pew Czytaj całość
avatar
marbet70
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie wiem, czy mamy aż tak fenomenalny system szkolenia młodzieży, pamiętam, jak kiedyś w szkole podstawowej biegaliśmy na stadionie Olimpii Grudziądz w grupkach 8-osobowych bieg na 600 m. Byłem Czytaj całość
avatar
krnąbrny drwall
23.05.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Lekkoatletyka jest jedną z niewielu dyscyplin sportowych, w których widać ciągłość polskiej myśli szkoleniowej z pokolenia na pokolenie, od czasów słynnego Wunderteamu z lat 50/60-tych XX w. Na Czytaj całość