Lekkoatletyka. MŚ 2019 Doha: demokracja federacji. Biegacza dociągnęli do mety

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu od lewej: Jonathan Busby i Braima Suncar Dabo
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu od lewej: Jonathan Busby i Braima Suncar Dabo

Jonathan Busby dotarł do mety biegu na 5000 metrów uwieszony na ramieniu Braima Suncara Dabo. Obaj dostali owację na stojąco. To był triumf ducha i... demokracji. Niezwykła scena przejdzie do historii mistrzostw świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Kamil Kołsut z Dohy

Dla władz Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) sytuacja jest jasna: ich dyscyplina to sport demokratyczny, na imprezie roku głos powinien mieć cały świat. Udział w MŚ to przyrodzone prawo każdego narodu, reprezentant należy się wszystkim. Chociaż jeden.

Uruchomienie drogi zaproszeń sprawiło, że na bieżni Stadionu Khalifa rywalizuje 1,9 tysiąca sportowców z 210 państw. I tak na przykład piątkową sesją rozpoczęły przedbiegi do eliminacji "stumetrówki", w których aż piętnastu zawodników nie złamało granicy jedenastu sekund. Z większością z nich bez problemu wygrałaby Ewa Swoboda.

[url=/la/843656/lekkoatletyka-ms-2019-doha-na-patelni-i-w-chlodziarce-mistrzostwa-przeziebienia]Mistrzostwa przeziębienia. Nasza korespondencja z Kataru -->

[/url]Na listach startowych wielu konkurencji pojawili zawodnicy z wynikami na poziomie kontynentalnych zmagań juniorów, niektórzy - jak Busby (Aruba) czy Dabo (Gwinea-Bissau) - oficjalnych rekordów życiowych przed startem w Katarze w ogóle nie mieli.

Widać to było zwłaszcza po tym pierwszym, który otarł się o granicę możliwości. Przez ostatnie dwieście metrów ciągnął się do mety na ramieniu rywala. Wyglądał jak człowiek na granicy omdlenia. Dabo prawdopodobnie mógłby pokonać dystans szybciej, ale wybrał gest fair play.

Na ostatniej prostej strudzonych biegaczy dopingował cały stadion. Dabo zajął trzydzieste piąte miejsce, do trzydziestego czwartego stracił ponad trzy i pół minuty. Busby po minięciu "kreski" jeszcze złapał się za nadgarstek, zatrzymał stoper. Rekordu życiowego jednak nie ustanowił. Został zdyskwalifikowany.

Iga Baumgart-Witan. Krew, pot i łzy za chwilę radości -->

ZOBACZ WIDEO: Lekkoatletyka. MŚ 2019 Doha: sensacyjna wpadka Malwiny Kopron. "Jest mi przykro"

Komentarze (10)
avatar
Wiesiek Kamiński
28.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
M.Ś. a nieudacznik amator ,robi koszmar dla oczu..zostaje niby bohaterem ! jak by padł to Ci sami co Go wychwalają,atakowali by służby medyczne ,za pozwolenie doprowadzenia Go np. do zagrożenia Czytaj całość
avatar
Nyctereutes
28.09.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
I tak oto robimy kolejny raz ze sportu panią lekkich obyczajów. Jakim cudem goście, którzy nawet nie wystąpili w oficjalnym biegu, startują na MŚ? Jakim? Tymczasem niektórzy sportowcy mający cz Czytaj całość
avatar
yes
27.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy jest dopuszczalne takie kończenie "biegu" w oficjalnych zawodach? Może lepszy byłby wózek lub melex? Czytaj całość
fokassino
27.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tydzień temu budował ten stadion....