W niektórych krajach przyszli olimpijczycy mają priorytetowo otrzymać szczepionkę na COVID-19, by ograniczyć ryzyko zakażenia koronawirusem w trakcie igrzysk olimpijskich. Jednak jak poinformowała PAP ministerstwo sportu, polscy sportowcy nie są w priorytetowej grupie, która szybciej będzie zaszczepiona przeciwko koronawirusowi.
"Sportowcy nie są grupą wyróżnioną/wydzieloną w Narodowym Programie Szczepień" - przekazało ministerstwo sportu w komunikacie. Realizacja programu uzależniona jest zresztą od dostaw szczepionek i nie ma podanych konkretnych terminów wykonywania szczepień wśród poszczególnych grup.
Ministerstwo podkreśliło, że przy ustalaniu grup priorytetowych uwzględniono wiele czynników. To m.in. ryzyko narażenia na zakażenie, poważnego zachorowania i śmierci czy ryzyko transmisji.
Resort sportu opracowuje też zalecenia dotyczące startu zawodników w najważniejszych imprezach sportowych. Prowadzone są konsultacje m.in. z Polskim Komitetem Olimpijskim. Podkreślono, że kwestie dotyczące bezpieczeństwa zawodników są priorytetem.
Na szczepienia sportowców zdecydował się izraelski rząd. Na taki krok zdecydowali się też Węgrzy, a z wnioskiem do rządów wystąpiły komitety olimpijskie z Grecji i Belgii.
Polski Komitet Olimpijski rekomenduje zaszczepienie sportowców, ale nie chce ingerować w sprawy medyczne. Zdaniem sekretarza generalnego PKOl, Adama Krzesińskiego, nie jest to łatwy temat w odbiorze społecznym, gdyż sportowcy byliby "wepchnięci" w kolejkę do szczepienia, w której znajduje się dużo osób będących w grupie ryzyka.
Czytaj także:
Zwycięstwo Damiana Czykiera. Piotr Lisek się rozkręca, znakomity Duplantis
Pierwszy taki skok Francuza od blisko pięciu lat. Lepszy od Duplantisa
ZOBACZ WIDEO: Piłkarze zaszczepieni przeciwko COVID-19 przed mistrzostwami Europy? "Spokojnie czekamy na swoją kolej"