HME Toruń 2021. Kolejne zamieszanie z udziałem Polaka. Dobre wiadomości!

Mateusz Borkowski był najlepszy w swoim półfinale na 800 metrów podczas halowych mistrzostw Europy w Toruniu. Po biegu został jednak zdyskwalifikowany. Teraz zareagowała Komisja Odwoławcza.

PS
Mateusz Borkowski PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Mateusz Borkowski
1:45,79 - w takim czasie Mateusz Borkowski pokonał 800 metrów w półfinale halowych mistrzostw Europy w Toruniu. Tym sposobem ustanowił nowy rekord życiowy i pewnie awansował do niedzielnego finału.

Ze znakomitego występu cieszył się jednak krótko. Okazało się bowiem, że został zdyskwalifikowany i dowiedział się o tym od dziennikarzy. - Co? Ale za co? Poważnie? Nie no, chyba żartujecie. Przecież tam wszystko było zgodnie z regułami - mówił (WIĘCEJ).

Według sędziów przy wyprzedzaniu Szweda Andreasa Kramera, Borkowski popełnił błąd i naraził rywala na upadek. Reprezentant Polski był wściekły, ale zapowiedział, że tak tej sprawy nie zostawi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki

I słowa dotrzymał. Zawodnik i jego sztab odwołali się od decyzji sędziów, a Komisja Odwoławcza, po analizie całej sytuacji, przyznała rację Borkowskiemu i przywróciła go na pierwsze miejsce. Szwedzi mogą jeszcze złożyć protest, jednak wszystko wskazuje na to, że nie przyniesie on już skutku.

Tym samym w niedzielę, w finale biegu na 800 metrów, zobaczymy trzech Polaków: Borkowskiego, Patryka Dobka i Adama Kszczota. Początek o godzinie 18:25.

Czytaj także: HME Toruń 2021. Dwie Polki w finale na 800 metrów. Joanna Jóźwik i Angelika Cichocka zwyciężyły

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×