Tomasz Kaczor nie składa broni. "Liczyłem na igrzyska w tym roku"

Getty Images / Buda Mendes / Na zdjęciu: Tomasz Kaczor
Getty Images / Buda Mendes / Na zdjęciu: Tomasz Kaczor

- Nie ukrywam, że liczyłem na odbycie się igrzysk jeszcze w tym roku. Dalej jednak zamierzam walczyć o olimpijski medal - mówi wicemistrz świata w kajakarstwie Tomasz Kaczor. Polak nie składa broni, choć nie wie, co dalej z jego stypendium.

To już pewne. Igrzyska Olimpijskie w Tokio nie odbędą się w zakładanym terminie, czyli na przełomie lipca i sierpnia tego roku. Międzynarodowy Komitet Olimpijski ogłosił, że z powodu pandemii koronawirusa zostaną one przełożone na 2021 rok.

Decyzja wydaje się ze wszech miar słuszna - na całym świecie umierają kolejne osoby, a rozegranie igrzysk spowodowałoby skupienie w jednym miejscu tysięcy osób. Dla tej choroby są to idealne warunki do rozwoju. Odbycie się igrzysk w stolicy Japonii w planowanym terminie byłoby ogromnym ryzykiem.

Decyzję MKOl oraz władz Japonii rozumie Tomasz Kaczor, polski kajakarz, ubiegłoroczny wicemistrz świata w C1 na dystansie 1000 metrów. W rozmowie z WP SportoweFakty nie ukrywa jednak, że liczył na rozegranie imprezy jeszcze w tym roku.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"

- Przyznam szczerze, że nie przypuszczałem że igrzyska zostaną przełożone na 2021 rok, myślałem że uda się je rozegrać jeszcze w tym roku, na przykład w październiku. Jednak dla mnie nic się nie zmienia, nadal zamierzam walczyć o swoje marzenia, o olimpijski medal - mówi nam 30-letni zawodnik.

- Przede wszystkim muszę jednak jeszcze poczekać na oficjalne decyzje kajakarskiej federacji. Nie wiadomo przecież, co z tegorocznymi mistrzostwami Europy, czy i one nie zostaną przełożone. Na pewno wpłynęłoby to na moje przygotowania - dodaje.

Dlaczego Polakowi zależało, aby igrzyska odbyły się jeszcze w tym roku? Jego historia jest niesamowita.

Choć miał w dorobku medale mistrzostw Europy czy dwukrotny udział w igrzyskach olimpijskich, w 2018 roku, po utraceniu stypendium od Polskiego Związku Kajakowego, postanowił zakończyć karierę. Następnie wyjechał do Anglii do pracy (więcej TUTAJ). Po kilku miesiącach wrócił i w ubiegłym roku zdobył srebrny medal MŚ i złoto na igrzyskach europejskich.

Na starty i przygotowania pozwalają mu pieniądze od krajowych sponsorów czy stypendium od miasta Poznań. Kaczor liczy, że mimo przełożenia igrzysk, nadal będzie mógł liczyć na finansowe wsparcie.

- Co z dalszym finansowaniem? Sam zadaję sobie to pytanie i nie wiem, jak to dalej będzie wyglądać. Nie wiem, czy dalej będzie przysługiwało mi stypendium za kwalifikację olimpijską. Liczę, że tak i że pan Marszałek podtrzyma decyzję. Mam nadzieję, że nie zostawią nas z niczym, przecież to nie nasza wina, że impreza została przełożona. My robiliśmy wszystko co trzeba i trenowaliśmy pełną parą aby być w najwyższej formie w Tokio w tym roku - tłumaczy Kaczor.

Kajakarz nie myśli o zakończeniu kariery. Przekonuje, że jest w dobrej formie i powinien zdołać utrzymać dyspozycję do kolejnego roku.

Możliwe przełożenie MŚ w lekkoatletyce. Czytaj więcej--->>>

- Jeśli igrzyska zostałyby przełożone na 2022 rok, wtedy zacząłbym się poważnie zastanawiać co z moją karierą. Byłby to termin jednak bardzo odległy. Mój organizm nie robi się przecież młodszy, chociaż obecnie czuję się bardzo dobrze. Forma jest i widzimy z trenerem, że moje czasy są nawet lepsze niż o tej samej porze przed rokiem.

Dodajmy, że ostateczna data igrzysk olimpijskich w Tokio nie jest jeszcze znana. We wtorek na oficjalnej stronie internetowej Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego pojawiło się oświadczenie, z którego wynika, że igrzyska mają się odbyć nie później niż latem 2021 roku. Nie podano konkretnego terminu.

Źródło artykułu: