Silvano Prandi we wtorek wydał oficjalny komunikat, w sprawie objęcia przez jego osobę stołka trenerskiego Bułgarskiej kadry. - Nieodwracalnie odmawiam Bułgarskiej Federacji Siatkarskiej, która zaproponowała mi objęcie posady trenera kadry narodowej. Po długim rozmyślaniu doszedłem do wniosku, iż w obecnej sytuacji nie jest możliwy taki poziom współpracy i porozumienia, który pozwoliłby mi należycie wykonywać swoje obowiązki. Dziękuję wszystkim, którzy złożyli mi tę ofertę i z całego serca życzę samych sukcesów reprezentacji Bułgarii w kolejnych spotkaniach - napisał w oświadczeniu Prandi.
Taki komunikat jest niewątpliwie nie lada zaskoczeniem dla szefów bułgarskiej federacji, którzy dość nieoczekiwanie zwolnili dotychczasowego trenera Radostina Stojczewa. Całość pogarsza jeszcze problem zawodników, którzy przez całe zamieszanie zamierzają zaprzestać gry dla reprezentacji. A wszystko to dzieje się w momencie, kiedy za niedługo kadra stanie przed ostatnią szansą zakwalifikowania się na igrzyska w Londynie.