Natalia Leśniak dla SportoweFakty.pl: Zrobić swoje w Londynie

Natalia Leśniak przed wyjazdem na Igrzyska trenowała m.in. w macierzystym klubie w Suchej Beskidzkiej pod okiem pierwszego trenera. - Treningi na tym torze zawsze były dla mnie korzystne - mówi.

Maciej Krzyśków
Maciej Krzyśków

Adam Małysz, kiedy szukał formy i potrzebował popracować w spokoju nad techniką wracał często do Wisły do swojego pierwszego trenera Jana Szturca. Czy trening Natalii Leśniak w Suchej Beskidzkiej pod okiem Mariana Mamcarczyka oznacza, że Natalia Leśniak także zwróciła się w podobnej sprawie o pomoc? - Analogia z trenerami jest podobna, z tym, że mnie nie trzeba naprawiać (śmiech). Trener Mamcarczyk nie trenuje ze mną. Pozwala mi po prostu korzystać z toru w Suchej Beskidzkiej - wyjaśnia Leśniak.

Do igrzysk pozostał tydzień, które będą bardzo intensywne dla Natalii Leśniak. - Po kilkudniowym zgrupowaniu w Szczyrku przenieśliśmy się na kolejne zgrupowanie do Spały. Ślubowanie mamy 23. Lipca, a dzień później wylatuję do Londynu - mówi Natalia Leśniak i dodaje: - Pierwsza euforia związana z nominacją już za mną. Teraz skupiam się na treningach. Stres przyjdzie dopiero w Londynie.

Nad jakimi elementami zamierza się skupić Natalia Leśniak przed najważniejszą imprezą w życiu? - Generalnie najwięcej miejsca poświęcę w pierwszej kolejności treningowi technicznemu. Trzeba także przygotować organizm do wysiłku w Londynie, więc trening rozwojowy również będzie ważny. Z pewnością będą jeszcze treningi psychiczne i mentalne - powiedziała dla SportoweFakty.pl Natalia Leśniak.

Łuczniczka rodem ze Stryszawy nie zamierza składać żadnych deklaracji odnośnie miejsca na turnieju indywidualnym w Londynie. - Chcę zrobić swoje, pokazać, że potrafię i dać z siebie wszystko. Mam nadzieję, że przyniesie to dobre efekty - podkreśla.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×