- Myślę, że osiągnęliśmy wynik, jaki chcieliśmy. To znaczy sześć lat temu zaczynaliśmy od zera, a teraz rywalizujemy z najlepszymi na świecie - przyznał po meczu reprezentant Wielkiej Brytanii Peter Bakare. Gospodarze momentami prezentują dobrą siatkówkę, ale to wciąż zbyt mało, nawet na wygranie seta. Późnym wieczorem 6. dnia igrzysk dostali srogą lekcję od Włochów.
Zgodnie z oczekiwaniami Italia była lepsza w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, jednak podczas chwil dekoncentracji potrafiła gubić punkty seriami, jak chociażby w premierowej odsłonie, kiedy z prowadzenia 7:5 zrobiło się 7:8. - To trudne, bo Brytyjczycy różnią się technicznie od innych - przyznał Dante Boninfante, a jego kolega z zespołu, Christian Savani dodał, iż komplet punktów Azzurrich w starciach z Wielką Brytanią i Australią był dla nich konieczny.
Największa przewaga ujawniła się w ataku. W ciągu trzech setów gospodarze skutecznie atakowali jedynie 24 razy, podczas gdy rywale aż 43. Najskuteczniejszym zawodnikiem pojedynku okazał się Ivan Zajcew, autor 13 punktów. Po dwa oczka mniej dołożyli Michał Łasko i Emanuele Birarelli. Pod drugiej stronie siatki tytuł najlepiej punktującego dał wynik 7 udanych zagrań Petera Bakare.
Wielka Brytania - Włochy 0:3 (19:25, 16:25, 20:25)
Wielka Brytania: Bakare P., Pipes, McGivern, Haldane, Pink, French, Hunter (libero) oraz Bakare O., Plotyczer, Miller, Lamont, O'Malley.
Włochy: Mastrangelo, Łasko, Zajcew, Savani, Travica, Birarelli, Bari (libero) oraz Giovi (libero), Fei, Boninfante, Papi.
Sędziowie: Espicalsky (Brazylia, pierwszy) oraz Nasr Shaaban (Egipt, drugi).