Przed igrzyskami bardzo liczyliśmy, że w wyścigu kolarek górskich medal zdobędzie Maja Włoszczowska. Niestety, wypadek na jednym z ostatnich przedolimpijskich treningów sprawił, że nasza faworytka w ogóle nie pojechała do Londynu. Mimo to w tej konkurencji przeżyliśmy emocje. Z bardzo dobrej strony zaprezentowała się bowiem Aleksandra Dawidowicz, która dość szybko przedarła się do czołowej dziesiątki i ostatecznie skończyła wyścig na siódmym miejscu. Druga z Polek, 22-letnia Paula Gorycka, która znalazła się w kadrze po wypadku Włoszczowskiej, w olimpijskim debiucie była dwudziesta druga.
O ile Dawidowicz nie zawiodła, o tyle pewnym rozczarowaniem był finałowy start Marty Walczykiewicz. Kajakarka startująca w K1 na dystansie 200 metrów dobrze płynęła w eliminacjach i w finale miała szanse na medal. Niestety, skończyło się tylko na piątym miejscu i łzach, choć do połowy dystansu Polka była na prowadzeniu. Po półfinałowej wpadce Piotr Siemionowski płynął w sobotę już tylko w finale B, którego stawką było dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. W sobotnim wyścigu Polak był jednak szósty co oznacza, że łącznie uplasował się dopiero na czternastej pozycji, co jak na mistrza świata jest wynikiem znacznie poniżej oczekiwań.
W lekkoatletyce reprezentowali nas specjaliści od chodu sportowego. W kategorii mężczyzn na królewskim dystansie 50 kilometrów z dobrej strony pokazał się Łukasz Nowak, który zajął dziewiąte miejsce. Oprócz niego do mety doszedł też Rafał Sikora, sklasyfikowany na osiemnastej pozycji, natomiast Rafał Fedaczyński z powodu kontuzji wkrótce po pokonaniu półmetka zszedł z trasy. Panie mają za sobą dystans 20 kilometrów. Trzy Polki, które stanęły na starcie, zajęły odległe lokaty - Agnieszka Szwarnóg była dwudziesta druga, Agnieszka Dygacz dwudziesta trzecia, a Paulina Buziak czterdziesta piąta.
Dwie pierwsze konkurencje uniemożliwiły startującemu w pięcioboju nowoczesnym Szymonowi Staśkiewiczowi myśleć o zajęciu wysokiego miejsca. Polak słabo wypadł z szermierce oraz w pływaniu i choć później było już lepiej w jeździectwie oraz biegu ze strzelaniem, ostatecznie nasz zawodnik zajął dwudzieste czwarte miejsce.
Finał konkursu gimnastyki artystycznej ma za sobą Joanna Mitrosz. Po dwóch z czterech konkurencji Polka była na wysokiej szóstej pozycji. Niestety, układ z maczugami okazał się pechowy, gdyż Polka zgubiła jedną z nich i kosztowało ją to utratę punktów. Ostatecznie skończyło się więc na dziewiątym miejscu w finałowych zmaganiach.