Kawauchi najlepiej poradził sobie z trudnymi warunkami panującymi na trasie, które uniemożliwiły osiąganie rekordowych wyników. Japończyk uzyskał na mecie czas 2:15:54, zostając pierwszym od 31 lat zawodnikiem ze swojego kraju, który wygrał bostońskie zawody.
Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni wyprzedził Kenijczyka Geoffreyea Kiruia oraz zawodnika gospodarzy, Shadracka Biwotta.
Kawauchi to jedna z największych gwiazd światowych biegów długodystansowych. Choć 31-latek uprawia biegi amatorsko, a na co dzień pracuje jako urzędnik, nie przeszkadza mu to w regularnym startach i osiąganiu sukcesów.
Wśród pań najlepsza okazała się Amerykanka Desiree Linden. To pierwszy triumf zawodniczki z tego kraju w Maratonie Bostońskim od 33 lat.
ZOBACZ WIDEO Miłka Raulin dotarła do bazy pod Mount Everest i przesłała nam nagranie